środa, 21 marca 2012

Rozdział 6 ♥

Rozdział 6 ♥
 [ oczami Ingi ]
 Gdy Ola nam wszystko opowiedziała  byłam zdziwiona, że ona po prostu zlała to , że ktoś przed chwilą ją zgwałcił .  Powiedziała nam to i usiadła na kanapie . Postanowiliśmy z chłopakami , że oglądniemy jakąś  komedie ,żeby się rozluźniła i nie myślała teraz o tym .  Włączyliśmy film ,  był bardzo śmieszny , momentami prawie sikałam ze śmiechu . Ola  byłą taka nie obecna , nie śmiałą się wogóle ,  miała grobową minę . Wiedziałam , że w głębi duszy cierpi . Chłopcy , chyba też to zauważyli i postanowili ją pocieszyć . A propo chłopców , zmieniłam o nich zdaanie , uważam , że są na prawde spoko . Dawniej , gdy znałam ich tylko jako gwiazdy , ws umie to ich nie znałam  uważałam , że są zakochanymi w sobie  lalusiami . Teraz zmieniłam zdanie , wiem , że tacy nie są .  Z przemyśleń wyrwał mnie donośny śmiech Nialla i reszty .  Kątem oka  spojrzałam na Olę . Po jej policzku spływała łza . Postanowiłam ją pocieszyć , jeszcze nie wiedziałam jak , ale musiałam to zrobić.
[ oczami Oli ]
 Udawałam przed wszystkimi , że jest OK . Myślałam , że w Londynie będzie naprawde  dobrze , ale myliłam się ,  nie wiem  czy jestem jakaś naznaczona , czy huj wie  że wszyscy w okół  mnie krzywdzą . Wiedziałam jedno , że takie życie nie ma sensu , że dalsze życie nie ma sensu . Uroniłam łze , pomimo iż film był bardzo śmieszny , normalnie już zwijałam bym się ze śmiechu na podłodze , bo ogólnie dawniej byłam taka  nie ogarnięta , z wszystkiego się śmiałam i wgl . a teraz nawet taki zajebiście śmieszny film nie potrafi nawet wywołać uśmiechu na mojej twarzy , malutkiego uśmiechu . Wiedziałam , że nie chce żyć , nie po tym wszystkim co się stało. Poczułam , że ktoś mnie przytula , otarłam łzy i obruciłam głowe , byłą to Iga .
 Wszyscy paczyli na mnie , a ja myślałam , że się spale. Widziałam jak wszyscy ze smutkiem i współczuciem wlepiają we mnie swoje gałki oczne .  Nie wytrzymałam rozryczałam się .
- Przepraszam . JA nie moge . JA .. ja po prostu tak nie mogę - wykrztusiłam z siebie i poszłam na górę . Miałam tylko jeden zamiar . Wziąść w obroty moją "przyjaciółkę " żyletke i zakończyć swoje nędzne życie na tym świecie.
[ Oczami Lou]
 Poszła do siebie , wiedziałem , że to wszystko prze ze mnie , byłem kretynem, siedzieliśmy w ciszy przez ok. 10 min. Nagle Iga przemówiła.
- O cholera jasna ,
- Co ? - zapytał Zayn
- Pamiętacie jej słowa , że ona już dłużej tak nie może, teraz przyszło mi do głowy ,  że to było pożegnanie , rozumiecie - powiedziała
- Ale ,chodzi Ci o ... - nie dokończyłem
- Tak , ona już kiedyś próbowała to zrobić .
Nic nie powiedziałem , wbiegłem na górę .  Sprawdziłem jej pokój , nie było jej tam . Poszłem do łazienki , byłą zamknięta , wiedziałem , że ona tam jest  , dobijałem sie do drzwi , ale ona nic nie powiedziała , nie otworzyła ich . W końcu  wyważyłem drzwi  to co zobaczyłem , zmroziło mnie . Ola leżała tam nie przytomna ,  wo kół było pełno krwi , miała pocięty nadgarstek , nie wiedziałem co mam zrobić , najdelikatniej jak umiałem  wziąłem ją na ręce i zaniosłem na dół.
Reszta na dole rozmawiała w najlepsze , ja  zacząłem płakać . Gdy weszłem na dół z Olą na rękach zobaczyłem strach w ich oczach .
- DZWOŃCIE NA POGOTOWIE - wykrzyczałem .
Nagle Ola ockneła sie i dość głośno powiedziała : Przepraszam , żegnajcie . I znów zamknełą oczy.
Bałem się , że strace ją już na zawsze/
_________________________________________________________________________
I JAk wam się podoba ? hmmm . Przepraszam , że
mnie długo nie było , jesli ktoś czyta tego bloga , niech pozostawia po sobie jakiś ślad w komentarzu . Z góry sory za błędy :D cześć ♥

środa, 14 marca 2012

Rozdział 5 ♥

Rozdział 5 ♥
Wyśpiewywałam kolejne dźwięki  piosenki  gdy usłyszałam  kogoś za drzwiami . Nie przestawałam grać i śpiewać , po cichu podeszłam do drzwi , przekręciłam klucz i szybko i zwinnie otworzyłam drzwi. Do mojego pokoju wpadła 6 przyjaciół .
- Czego tu chcecie ?- warknęłam
- Chcieliśmy tylko posłuchać jak śpiewasz- zaczął Nialler - ii..
- Aha , posłuchaliście , więc wynocha .
Nie posłuchali mnie i dalej stali w progu . Louis zrobił krok do przodu i zaczął przepraszać .- Ola ja przepraszam , my nie wiemy o co chodzi, prosimy wytłumacz nam .
Nie wiedziałam co powiedzieć , weszłam w głąb pokoju i opadłam na łóżko .Zastanawiałam się czy im powiedzieć czy nie.
- dobrze powiem wam , ale pod jednym warunkiem
- Jakim ?- zapytali chórem
- To zostanie między nami i nikt się nie dowie , dobrze ?
- dobrze - odpowiedzieli
- A  więc zacznę od początku . Miałam chłopaka Maksa , byliśmy  ze sobą ponad rok , do póki nie zaczęło mu odbijać - zaczełam łkać. Zaczął mnie bić na każdym kroku  , gdy tylko coś mu nie pasowało ,  gdy coś mu nie wychodziło , zawsze mówił mi że to moja wina i mnie bił. Miałam siniaki wszędzie , nie potrafiłam ich ukryć , jego nie obchodziło to , że ktoś się o tym dowie , on uważał , że ja należe do niego i on może robić ze mną co chce.  Gdy  chciałam od niego odejść katował mnie .  Inga zaczynała się wszystkiego domyślać, ja nie mogłam pozwolić żeby to się wydało , on .. on by mnie zabił albo zrobił coś Indze. Nie mogłam . Zapisałam się na boxing , żeby wytłumaczyć jakoś te siniaki i podbite oczy.  Po kilku miesiącach  umiałam już dosyć  dużo , by się  przed nim bronić , ale gdy przychodziło co do czego , gdy tylko go widziałam moja odwaga znikała. Pewnie do teraz byłabym z nim i obwiniała za wszystko siebie , gdyby nie  Inga i mój ojciec . Przez Maksa trafiłam do szpitala , Inga była na tyle odważna , że powiedziała wszystko mojemu ojcu . Ojciec zakazał mu zbliżania się do mnie  . Maks  boi się mojego ojca , dlatego  teraz mnie już nie nęka.  Od tego wydarzenia minęło kilka miesięcy , ale ja nadal cierpie - powiedziałam i się rozryczałam .
- Bardzo mi przykro - powiedział Tomo i mnie przytulił .
- Ale to jeszcze nie wszystko - wtrąciła Iga
- Iga , nie zmuszaj jej i tak nam dużo powiedziała - Bronił mnie Daddy
- Nie , ona ma rację , będę szczera i opowiem wam wszystko , zupełnie wszystko. Tydzień przed wylotem do Londynu  wracałam przez park do domu . Czułam na sobie czyiś wzrok , wiedziałam , że ktoś mnie śledzi , on , ten człowiek nagle mnie złapał i uderzył czymś w głowe . Zemdlałam , obudziłam się w jakimś domu i tam zostaałm do rana . Gdyby nie policja już pewnie bym nie żyła . On mnie pobił , próbowałam mu oddać , ale był za silny , on..on mnie zgwałcił , a później chciał zabić ,ale policja wparowała do tego domu.
- Ale jak to ? przecież wszystkim mówiłaś , że on Cię tylko pobił .- mówiła Iga
- Tak , wiem , przepraszam ,ale to nie był powód do chwalenia się  , przepraszam was , ale chcę być sama . - powiedziałam ocierając rękawem łzy .
- Już znikamy - odparł Zayn i wyszli .  Został tylko Lou .  Widziałam zakłopotanie i ból w jego oczach ,
-Ola , ja naprawdę przepraszam , ja chciałem zwrócić na siebie Twoją uwagę , chciałem żebyś mnie zauważyła , chciałem się do Ciebie zbliżyć , Bardzo mi na Tobie zależy.- powiedział i zbliżył się do mnie i mnie pocałował . Miał takie delikatne usta , z jednej strony bardzo pragnęłam tego pocałunku bo kochałam tego czuba, ale z drugiej strony  nie chciałam tego , nie chciałam znów cierpieć , obiecałam sobie , że się znowu nie zakocham . Gdy oderwał się ode mnie widziałam iskry radości w jego oczach i uśmiech na twarzy . JA nic nie powiedziałam z moich oczu znów pociekły łzy , chwyciłam telefon i wybiegłam z pokoju , zbiegłam po schodach na dół , omijając resztę przyjaciół i uciekłam stamtąd. Było już ciemno , wiedziałam , że będą się o mniie martwić . Nie wiem czy teraz tam wrócę , chcę wszystko przemyśleć , najgorsze będzie , jak wróce i będę musiała się przed nimi tłumaczyć . Poza tym moja i Lou przyjaźń , dość krótka ale bardzo dla mnie warta już jest skończona .   Poszłam do parku , usiadłam nad stawem i rzucałam kamykami do wody . Nagle ktoś usiadł obok mnie .
- Nie bój sie - powiedział - Coś się stało ? Nie miałam ochoty z nikim gadać. Chciałam go spławić
- Tak , przepraszam  ,a le nie mogę teraz gadać , cześć - powiedziałam i ruszyłam w swoją stronę . On podbiegł do mnie i chwycił za nadgarstek  , zaczęłam się wyrywać , walnełam go w nos , ale jak widać on też coś trenował i oddał mi z zdwojoną siłą , zaczęłam płakać , upadłam na ziemie , on chwycił mnie za włosy  i zaciągnął w krzaki , prubowałam się bronić , ale zostałam skopana . Zdarł ze mnie ubranie i zaczął całować . Po chwili zrobił to , ściągną bieliznę  ii mnie zgwałcił , prosiłam go a on nie przestawał , czułam jak z mojego nosa wycieka krew.  Po 15 minutach , wstał , zostawił mnie tam i powiedział : " Byłaś niezła mała " i znikł.  Chwile leżałam tam nago ale postanowiłam , że wracam do domu .  Mogłam po kogoś zadzwonić ,a le wolałam sama wrócić . Ubrałam się , wstałam i wyszłam z parku.

[z perspektywy Lou]

Boże jaki byłem głupi , dlaczego ją pocałowałem , nie mogłem po prostu powiedzieć ' Kocham Cię ' . Ona wybiegła , a jak jej się znów coś stanie . Tomlinson ogarnij się nic jej nie będzie . Zeszłem na dół.
wszyscy na mnie na skoczyli z pytaniami ' Co się stało ? '  , ' Co jej zrobiłeś ? '  itp. Postanowiłem to zignorować ,  może Ola nie będzie chciała im powiedzieć co się wydarzyło. Nagle usłyszałem trzask drzwi i płacz . Zobaczyłem że to byłą Ola wbiegła do domu cała zapłakana i zakrwawiona .  Była taka nie obecna .   Oparła się o ściane , zjechała po niej , przykucneła , oplotła nogi rękami i dalej płakała .
- Ola , co się stało ? - pytała Inga
- Ej mała, wszystko okej - pytał Zayn
- Nic , nie jest ok , zostawcie mnie , nie dotykajcie mnie  - nagle przemówiła Wstała  i poszła na górę . Jak mnie mam wziąść prysznic . Chciałem z nią pogadać   , ale gdy poszłem  do niej do  pokoju ona już spała .
Zrezygnowany zeszłem na dół .
 - Powiedziała coś  ?- pytali chłopcy  .
Inga zaczęła wrzeszczeć - Tomlinson to wszystko przez Ciebie , gdybyście się nie pokłócili , ona nie wyszła by z domu i nic by się jej nie stało , a ja nie moge patrzeć jak ona cierpi - pojedyncza łza skapła na jej policzek . Zayn podszedł do niej i ją przytulił .\
- DO JASNEJ CHOLERY CO SIĘ TUTAJ DZIEJE?! - zeszła Ola na dół w piżamie i zaczęła ustawiać nas do pionu. - Jak jeszcze raz usłysze , że się przeze mnie kłóćicie , to mnie więcej razy nie zobaczycie , zrozumiano ?!
- To nie wina Lou , że byłam głupia i wyszłam   , dla waszej wiadomości , tak znów zostałam .. zgwałcona , po prostu mam pecha i tyle - powiedziała , mineła nas , usiadła na kanapie i włączyła telewizor.
Zacząłem myśleć ,  że ona może nie jest zła i wszystko jeszcze uratuje .
__________________________________________________________________________
 Troche straszny ten odcinek  **   Nie wiem jak wam ale mi się za bardzo nie podoba.
 Pa <3

Rozdział 4 ♥

Rozdział 4  ♥
Obudziły mnie promienie słońca  zaglądające przez okno , próbowałam się rozciągnąć ale poczułam że ktoś mnie obejmuje , wystraszyłam się , otworzyłam oczy i zobaczyłam że to był na szczęście Louis .  Co do cholery , dlaczego śpie na kanapie , razem z Louisem  Tomlinsonem , który w dodatku mnie przytula przez sen , a  na końcu sofy na siedząco śpi Nialler i  trzyma moją nogę . CO DO CHOLERY . i wtedy właśnie przypomniał mi się wczorajszy wieczór .  Teraz tylko musiałam obmyślić plan , żeby wydostać się  stąd i ich nie obudzić .  Siłowałam się z nim z 15 minut , ale ten jeszcze bardziej się do mnie przykleił  . Teraz nie dość że mnie obejmuje ramieniem , to jeszcze nogą , jestem zgnieciona .  Boże uratuj mnie . Usłyszałam głosy pozostałych domowników .  Był to Harry i Zayn  . Gdy weszli do salonu , zaczeli się śmiać jak opentani .
- A może by tak ktoś mi pomógł - mówiłam wściekła - Tomlinsonowi przyda się dieta
- Już , pomagamy - opanował się Zayn . Niall z łatwością sie obudził i poszedł przyżądzić nam śniadanie. Z Louisem nie było tak łatwo.  Próbowali go obudzić , szturchali go ,a on nic .
- Wiem , oblejemy go wodą - powiedział zadowolony ze swojego pomysłu  Harry
- o nie , nie , nie kochany , nie chce być cała mokra  - powiedziałam
- Mam pomysł - powiedział Zayn , podszedł do Louisa  i podziewał mu ledwo opanowując  śmiech  : "Ola  właśnie  łazi w bieliźnie po domu ,  stawaj jak chcesz ją zobaczyć "    To było dziwne , ale na te słowa  marchewa   od razu  wstał ze mnie . Wszyscy wybuchli śmiechem .
- no nareszcie ,  boże człowieku , przejdź na diete - powiedziałam
- co ja ?   To moje mięśnie tyle ważą - powiedział  wypinając klatę
- ok , ok , nie będę się kłócić ,  na więcej razy nie zasypiam przy Tobie na kanapie . Nie chcę być  zgnieciona . -powiedziałam masując się . Chłopacy wybuchli śmiechem .
- Dobra to  idę się umyć  i ubrać .  Zayn  niezły pomysł z ta pobudką - puściłam im oczko i wyszłam  na górę .
 Na schodach spotkałam Ingę i wszystko jej opowiedziałam ,  ona zaczęła się śmiać
 - A nie mówiłam Ci ,że oni są nie bezpieczni . HA Ha HA HA  - powiedziała i zeszła na śniadanie  . Poszłam do swojego pokoju , wzięłam czysta bieliznę , ubrania i kosmetyczkę i poszłam się myć .  Rozebrałam się  i weszłam pod  prysznic , pech chciał , że coś się zjebało i leciała  tylko zimna woda .
- ja pierdole - powiedziałam  , owinełam się w ręcznik i  postanowiłam zejść na dół i po prosić o pomoc z tą wodą .
- okej , raz kozie śmierć , walić , że jestem pół naga , schodze -  powmyślałam  i wyszłam z  łazienki .

[ z perspektywy Lou]

Siedziałem w kuchni zajadałem się kanapkami , gdy nagle do kuchni weszła Ola w samym ręczniku . Chłopacy też ją zauważyli i zrobiliśmy wspólne ' uuuu '
- Żadne 'uuu' Tylko niech mi ktoś pomoże- powiedziała
- A w czym ? - spytałem  i się cwaniacko uśmiechnąłem
-  Z prysznica leci zimna woda , jak ja mam się umyć , he ? - powiedziała
-  Pomogę Ci - zaoferował się NIaller . Trochę byłem wkurzony . Wiem , że znam Ole 1 dzień , ale  jestem o nią zazdrosny , ona jest bardzo piękna , modra i słodka . Nie wiem co się ze mną dzieję ,  chyba to miłość , ale jczy to można tak  nazwać.?!
- HAlooo , ziemia do Lou - przerwał Zayn machając mi ręką przed oczami .
- taa. - odpowiedziałem i ugryzłem kanapkę .
- Ojoj .  ktoś chyba tu jest zazdrosny ? - przedrzeźniał mnie Harry
- O Ole .. ja ?! , ciekawe - skłamałem  i  poszedłem do swojego pokoju . Przechodzą o bok łazienki usłyszałem lejącą sie wode  i jej śpiew .  Ona tak ślicznie śpiewa.
****
 Jest po południe , nie mam  co robić , chłopcy jak zwykle siedzą na dupie , a Inga gdzieś łazi . Zeszłam na dół ,  zauważyłam , że Iga i Zayn o czymś rozmawiają , obok siedzieli Liam i Niall i grali na xboxie . Harry krzątał się po kuchni , a Louisa nigdzie nie było .   Powiedziałam wszystkim : Hej . Na co oni nie odrywając się od swoich zajęć powiedzieli zbiorowe 'cześć' . Nagle ktoś  zaszedł mnie od tyłu objął i szepnął do ucha : 'cześć piękna '  wiedziałm , że to był Lou ale i tak się wystraszyłam . Chwyciłam go za rękę i przeżuciłąm przez siebie , on tylko walnął plecami o podłogę i  zaczął zwijać się z bólu.
- O matko , coś ty zrobiła mojej marchewce - powiedział Harry który wyłonił się z kuchni .
- łał . - skomentował Niall .
Ja nic nie odpowiedziałam tylko  pobiegłam na górę i zamknęłam się w pokoju . Zaczęłam szlochać . Oparłam się o ściane i zjechałam an dół . Nagle usłyszałam pukanie do drzwi . Był to Liam i Inga.
- Otwórz Ola - prosiła przyjaciółka.
- Nie - powiedziałam krótko i taktownie .
- Prosimy - odezwał się Liam
- Nie ma mowy , idźcie stąd - powiedziałam , oni nic nie odpowiedzieli , tylko odeszli . Dalej płakałam . Oni pewnie zastanawiali się dlaczego , przecież  nic mi sie nie stało tylko Lousiowi , ale  stało mi sie bardzo wiele ,  wszystko mi się przypomniało , znów  miałam przed oczami obraz  Maksa ( mojego byłego) i tego gwałciciela .  Chwyciłam gitarę i zaczęłam grać . Wyciągnełam  zeszyt z nutami i piosenkami  napisanymi prze ze mnie i postanowiłam chwile pograć .  Nic tak jak taniec i  muzyka nie potrafiło mnie odstresować . Niestety tutaj nie miałam mojej sali , na której mogłabym tańczyć , więc została mi gra na gitarze .  Zaczęłam grać pierwsze dźwięki . Przymknęłam oczy i zaczęłam śpiewać .
[ z perspektywy Lou ]
 Gadaliśmy jeszcze chwile z chłopcami w salonie o tym co się wydarzyło . Nagle przypomniałem sobie rozmowę w samochodzie . Postanowiłem zapytać Ige czy to o to chodzi .
- Iga - zacząłem nieśmiało ,nie wiedziałem jak to ująć , ale waliłem prosto z mostu - czy to chodzi o to co się wydarzyło w Polsce.? - zapytałem. Wszyscy patrzyli raz na nią raz na mnie .
- Tak , ale nie mogę wam nic więcej powiedzieć  , jeśli Ola będzie gotowa to wam powie - powiedział i zamilkłą . Wszyscy się uciszyliśmy . Usłyszeliśmy dźwięki gitary .
- Czy to ona ?- zapytał Niall
- Tak - odpowiedziała Inga  i zaczęliśmy słuchać . Miała piękny głos ,świetnie grała . Nigdy nie słyszałem tej piosenki , może to jej własna ?! Ona śpiewała ją tak prawdziwie . Ta piosenka chyba opowiadała jej historie . Zamknąłem oczy i  wsłuchałem sie jeszcze bardziej .
- może z tekstu tej piosenki dowiem się  czegoś więcej o niej  pomyślałem
_________________________________________________________________________
Z góry sory za  wszystkie błędy . Jeśli czytacie tego bloga to  daawajcie  komentarze pod rozdziałami  , proszę ♥  Jeśli dziś pojawi się chociarz jeden komentarz to napiszę następny rozdział ;)  Podoba wam sie ten rozdział ?  Piszcie szczerze .
  Jeszcze jedno dziś jest Dzień  Wszystkich Directionerek <3  n Tutaj coś więcej an ten temat
http://t.co/3ckoZRoe



wtorek, 13 marca 2012

Rozdział 3 ♥

Rozdział 3 ♥
Podeszli do nas  . Widziałam zniechęconą minę Ingi , ona ich nie lubi i uwarza za pedałków .
No może nie wszystkich .  Jej zdaniem tylko Zayn jest normalny .
- Cześć . Jestem Louise - przedstawił się marchewa i posłał  mi ten śliczny uśmiech .
- Cześć . Jestem Ola-  wyszczerzyłam dwa  rzędy białych ząbków.
-  Ja wezmę Twoje walizki .- powiedział po czym złapał  dwie walizki w ręce i  poszedł do samochodu . Ja wzięłam ostatnia walizkę i ruszyłam za nim .  Podszedł do mnie Harry z walizkami  Ingi i zagadał
- Cześć Jestem ..
- Harry , tak wiem , Ja jestem Ola - posłałam mu promienny uśmiech
- Miło mi Cię poznać - powiedział i się wyszczerzył .
- Mi też . Znaleźliśmy się tuż pod ich busem .  Wsiedliśmy , a Louis kierował .
Śmialiśmy się , zaczęliśmy się zapoznawać .
- Dziewczynki - zaczął wujek
- Tak ? - zapytałyśmy równocześnie z Ingą
-   Razem z chłopcami uzgodniliśmy , że zamieszkacie razem z nimi , w ich apartamencie - powiedział spokojnie
- Że co ? - zapytałam
- Ale jak to ? - dodała Inga
- Mnie całymi dniami nie ma w domu i nie chcę Olu żeby znowu stała Ci się krzywda , więc zamieszkacie z chłopcami , u nich zawsze jest ktoś w domu , kto może się  wami zaopiekować- powiedział
-   Ta . super , mama wszystko Ci powiedziała tak , może oni też o wszystkim wiedza . co ? przyjechałam tutaj żeby zapomnieć  . Nie chcę być traktowana jak dziecko - powiedziałam nerwowo
- Ale o co chodzi ? - zapytał Louis
- Nie wtrącaj się -  warknęłam
- Przepraszam - powiedział .
W samochodzie nastała krępująca cisza . Po 15 minutach wreszcie dotarliśmy  na miejsce . Gdy wysiadłam z samochodu  podeszłam do Louisa.
 - Przepraszam , głupio się zachowałam - powiedziałam i zrobiłam minę zbitego psa.
- spoko , nic się nie stało - powiedział i posłał mi ten swój cudowny uśmiech . Od razu się rozchmurzyłam.
Wzieliśmy walizki i weszliśmy do domu .To nie był dom , to była willa . Była śnieżno biała i bardzo duża.
W środku było bardzo nowocześnie urządzona  .  Walizki wziął Louis  , Harry i wujek i  wnieśli je po schodach do naszych pokoji . . Razem z  Ingą weszłyśmy do salonu . Na kanapie siedział Liam i z kimś  pisał .  Obok siedział Zayn z Niallem i grali na konsoli  .  Weszłyśmy tak cicho , że nas nie zauważyli . Do salonu wpadł  wujek i powiedział
- Ja już was tu zostawiam pa -i wyszedł
Wtedy dopiero nas zauważyli . Podeszli i zaczęli się przedstawiać . do pokoju wrócili  Loczek i boo bear i postanowiliśmy zrobić wspólnego misiaczka.
  Czułam się tam swobodnie  , jak w domu .
Wstałam z kanapy i ruszyłam do kuchni , otworzyłam lodówkę , bo byłam głodna , ale niestety nie było tam nic innego oprócz marchewek . No cóż marchewki też dobre  . Wzięłam kilka i ruszyłam do salonu .
- Ukradłam wam marchewki - powiedziałam zajadając się jedną z nich .
-  To moje marchewki - powiedział Louis udając że jest zły . Na widok jego miny  zaczęłam się strasznie śmiać .  Wszyscy zaczęli się śmiać , ponieważ mój śmiech jest zaraźliwy . Louis rzucił się na mnie i próbował   ukraść mi marchewki . Nie udało się mu , więc usiadł na mnie i zaczął gilgotać .
 - A... ! LOuis ., NIE . błagam przestań! hahaha- darłam się
-Nie radziłabym z nią zadzierać - powiedziała Inga . Wszyscy  spojrzeli na nią a Louis dalejj mnie gilgotał .
- Dlaczego ? - zapytał Niall z buzią pełną żelków
- Bo ona trenuję  boxing , - powiedziała .
wszyscy zrobili zbiorowe ' uuuuuu'  a Louis w końcu ze mnie zeszedł . Wstałam , otrzepałam się i z irytacjją w głosie powiedziałam - Dzięki wszystkim za pomoc . Reszta wybuchła śmiechem , a gdy skończyli  zapytałam -    Mam Ci Tomlinson przywalić za te łaskotki?
- Nie bij - powiedział i schował się za   Liamem
- hahha . Tym razem cię oszczędze , ale nie zadzieraj z e mną - powiedziałam z powagą w głosie
- Dobrze mamo - powiedział i mnie przytulił - Przepraszam - dodał . Naill wybuchnął śmiechem i zaczął wariować , wbiegł w Zayna , który się przewrócił i wpadł na Ingę . Razem z Louisem się śmialiśmy za co oberwaliśmy  poduszkami i żelkami .
 - Nie wiem jak wy , ale ja jestem wykończona , idę spać . - powiedziałam
- okey. - odpowiedzieli chórem
- A może mi ktoś pokaże gdzie jest mój pokój . ? - zapytałam .
- Ja ci pokaże - powiedział marchewa i  zaprowadził do pokoju.
- Twój pokój jest koło mojego ,  więc jak będziesz miała koszmary to wbijaj śmiało .  A i jeszcze jedno . Są tylko 3 łazienki , 1 na dole reszta na górze .  Dobranoc.- powiedział i wyszedł.
Byłam tak wykończona , że przebrałam się w piżame i nie poszłam sie umyć .Gdy zasypiałam była 19.

- Uciekaj . 
- Ale gdzie?  Przed kim ? 
-  przed nim . uciekaj  . nie obracaj się.
 Obruciłam się , zobaczyłam  twarz Maksa , a później tylko huk i  ciemność .

Przebudziłam się , na szczęście  to był tylko sen  .  Boże czy on nawet na wakacjach musi mi o sobie przypominać i mnie straszyć .   Uroniłam kilka łez. Zeszłam do kuchni , bo zaschło mi w gardle . przechodząc  przez salon zauważyłam , że chłopcy oglądają film . 
- Fajne gatki - rzucił nagle Liam  i spojrzał na moja piżame
- Dzięki - odpowiedziałam i zrobiłam sztuczny uśmiech.
Poszłam do kuchni  , wyciągnęłam  wode i poszłam do chłopców . 
- Płakałaś ? - zapytał Louis.
- nie - skłamałam 
- wiem , że kłamiesz - powiedział stanowczo
-ta ..  tobie to nic nie umknie
 - Co sie stało? - zapytał troskliwie Niall 
- Nic , nie ważne - powiedziałam
- Nie chcesz nam powiedzieć . okey - powiedział Zayn
- to nie tak . - zająkłam się 
- A jak ? - dopytywał loczek .
- Dajcie jej spokój - bronił mnie Liam -  a wy byście powiedzieli , ona zna nas jeden dzień .  Ja też bym tak szybko komuś nie zaufał .
- Dzięki - szepnełam to chłopaka na ucho tak żeby  nikt nie usłyszał .
- Okey przepraszamy . Masz rację - powiedział Louis
- Spoko . A teraz na przeprosiny macie mi zrobić kolację ,  wymasować stopy i  dać swoje słodycze - zaśmiałam się 
- wszystko , tylko nie moje słodycze - mówił przerażony Niall . - wymasuje Ci stopy tylko odwal się od moich słodyczy. 
- Dobra , wezmę twixy Harryego  ,ale stopy masuję m i Louis
- Co ? czemu ja ? - pytał 
- trudno ,mój drogi . 
Po 10 minutach  dostałam pyszne  tosty na   kolecje , którą przygotował Zayn . Harry oddał mi swoje Twixy a Louis masował stopy. 
- Dobra , może coś oglądniemy - zasugerował Niall
- Chętnie tylko nie żaden horror - powiedziałam
 - Dlaczego ? - zapytał smutnie Loczek
- Bo się boję - powiedziałam 
- Masz przy sobie 5 super facetów a ty się boisz -  powiedział Zayn pokazując swoje mięśnie .
- hahha . Dobra niech wam będzie .  Włączyliśmy film  . Nie minęło 10 minut a ja zasnęłam na kolanach Nialla i Louisa.
_____________________________________________________________________________
Następne rozdziały będą jutro . Piszcie szczerze czy wam się podoba . Jeśli możecie to polecajcie mnie  : > Z góry dziękuję i przepraszam za błędy . <3♥




Rozdział 2 ♥

 Rozdział 2 ♥
 Gdy usiadłyśmy już wygodnie mama zaczęła mówić - Kochanie wiemy jak Ci ciężko  , wiesz , że chcemy dla Ciebie jak najlepiej i nie chcemy , żebyś była smutna .  A więc  pamiętasz jak Ci mówiłam , że brat Twojego taty jest  menagerem Twojego ulubione zespołu , tych piątki chłopców ?
- No tak , ale o co chodzi ? - zapytałam
- spokojnie daj dokończyć  mamie - wtrącił tata
- Kochanie - ciągnęła dalej mama  -  postanowiliśmy Tobie i  Indze  zrobić taki mały prezent i   wysłać was już teraz na wakacje do wujka do Londynu , co wy na to dziewczynki ?
Nic nie odpowiedziałyśmy tylko zaczęłyśmy razem z Igą przytulać moich rodziców i siebie nawzajem .  Mama dobrze wiedziała  czym poprawić mi humor . Od zawsze było moim marzeniem wyjechać do Londynu razem z najlepszą przyjaciółką . A jak jeszcze pomyślę o tym , że mój wuj pozna mnie z chłopakami z One direction to padne .  Od zawsze bardzo mi się podobała ich muzyka .Ale  nie jestem taką napaloną fanką  i na pewno nie będe piszczeć i mdleć na ich widok .  Podeszłam do mamy , zaczęłam płakać i wyszeptałam jej do ucha ciche
- dziękuję
- nie ma za co córciu , czekajcie chwile - powiedziała i zaczęła szperać w swojej torebce .
 [   Z perspektywy Ingi   ]

Byłam taka podekscytowana , że polecę do Londynu , zaczęłam skakać i  dziękować rodzinie Oli 
- Dziewczynki , proszę o to 2 bilety na jutrzejszy samolot , wylatujecie jutro o 8 , macie mało czasu an spakowanie się . -  powiedziała ciocia Maja (  ciocia Maja to mam Oli) i wręczyła nam bilety .
- wzięłam bilet i nagle się otrząsnęłam  i zaczęłam mówić - JA bardzo dziękuje  , ale ja nie wiem czy będę mogła lecieć , wakacje zaczynają się dopiero za  3 tygodnie i nie wiem czy rodzice mi pozwolą .- powiedziałam i łzy  stanęły mi w oczach , zdałam sobie sprawę ,że nigdzie nie polecę bo ta jebana  szkoła jeszcze trwa .
- Nie martw się skarbię , rozmawialiśmy z Twoimi rodzicami zgodzili się - powiedział tata Olki.
- Naprawdę , ja bardzo dziękuję - powiedziałam i przytuliłam wszystkich po kolei . 
- To na mnie już czas , muszę się spakować , będe jutro o  6 ,  Ola tylko nie zaśpij , do widzenia - pożegnałam się  z wszystkimi i poszłam do domu . Tak szczęśliwa nie byłam jeszcze nigdy .
  
[ perspektywa Oli]
Inga wyszła i poszła do siebie , byłam bardzo szczęśliwa z powodu wyjazdu  cieszyłam się , że oderwę się  od tej szarej rzeczywistości , że zapomnę o wszystkim .  Jeszcze raz  podziękowałam mamie i poszłam się pakować .  Zajęło mi to dość sporo czasu  ,  spakowałam bardzo dużo rzeczy  , ze  względu na londyńską pogodę , wiem , że potrafi płatać  figle . gdy wszystko już spakowałam , była 22 , byłam wykończona , wzięłam szybki prysznic , ubrałam piżamkę w miśki i położyłam się spać . Nie mogłam zasnąć , wierciłam się na łóżku i czekałam aż zasnę , z 22 zrobiła się 1 w nocy a ja nadal nie spałam . Włożyłam słuchawki do uszów i włączyłam ulubioną piosenkę - " One thing"Śpiewała po cichu do poduszki solówkę Nialla , gdy zrozumiałam , że jestem  debilką . Ciesze się jak jakaś idiotka i ekscytuje tym że  spotkam tam tych 5 przystojniaków , co ja sobie myślałam , wujek pewnie nie zapozna mnie z nimi a nawet jeśli to nie zwrócą na mnie uwagi . Boże Olka ale ty jesteś żałosna - mówiłam do siebie i w pewnym momencie urwał mi się film , zasnęłam 
**
Poczułam , że ktoś mnie szarpie , słyszałam jakiś szept i w końcu się obudziłam . Nade mną  stała mama
- No nareszcie ,   się obudziłaś ,  budzę cię od 5 minut - mówiła z przejęciem matka - no pośpiesz się za 30 minut będzie tu Inga 
- Co ? już 5 . 30 ?! o matko , muszę lecieć się ubrać , mamo zrobisz mi śniadanie ? -zapytałam 
- Jasne , idź się ubierać - powiedziała i wyszła .          Ja sprintem   poszłam się ubierać i malować , dość szybko to zrobiłam , to chyba mój nowy rekord . Ubrałam się w dość wygodne morskie rurki ,  czarny podkoszulek z napisem  "  daddy girl "  i  bluzę , do tego czarne vansy i byłam już gotowa  do wyjścia .
Na dole zastałam płaczącą mamę i smutnego tatę oraz Ingę . Wzięłąm tosta do ręki , uściskałam płaczącą mamę i ojca . 
- Obiecaj ,że będziesz dzwonić ? -  powiedziała mama  łkając 
- Obiecuję , muszę już lecieć pa  - powiedziałam , wzięłam walizki  i wyszłam razem z Ingą przed dom .
          Przed domem stał  samochód jej rodziców , którzy odwozili nas na lotnisko .
Wpakowałam walizki i ruszyliśmy . Były korki i ledwo co zdążyłyśmy na odprawę . Widziałam szeroki uśmiech an twarzy mojej towarzyszki gdy wsiadałyśmy do samolotu . 
- Boisz  się - zpaytałaam ze strachem w czach , ja przyznam szczerze , że bałam się , nie lecę pierwszy raz samolotem ale   za każdym razem gdy do niego wsiadam boje się , że się rozbiję albo jeszcze coś innego .
- JA nie , ale widze że ty tak tchurzu - powiedziała i zaczęła się ze mnie nabijać . 
Trochę sie pośmiałyśmy , trafiłyśmy  na swoje miejsca w samolocie , usiadłyśmy  i  wyleciałyśmy. 
Inga od razu zasnęła , a ja siedziałam z notatnikiem i długopisem w ręku i  patrzyłam w okno , zaczęłam pisać piosnkę . Przyznam szczerze że w tańczeniu i pisaniu byłam dość dobra .  Pisałam tak kolejne słowa na kartce gdy zasnęłam .
**
Obudziły mnie słowa  pilota , który mówił przez mikrofon : "prosze zapiąć pasy . Lądujemy "
Obudziłam Ingę i wykonałam polecenie . 
- Och .  jak ja nienawidze lądowań i startów - zaczęłam
- przestań marudzić głupolu - mówiła Inga  zabierając właśnie swoją walizkę . 
- Ja Ci dam głupola -  zaczęłam ja gonić .  Tak wybiegłyśmy  na główny hol na lotnisku  , gdzie zobaczyłam wujka  .
Podeszłyśmy do niego  - Cześć małą jak ty urosłaś - przywitał sie po polsku i mnie przytulił 
- Cześc wujku - przywitałam się - poznaj moja przyjaciółkę - pokazałam ręka na Ingę - to Inga . 
- miło mi - powiedział po czym wyszliśmy na  parking.
   - O idzie wsparcie  , pomogą nam z walizkami  - powiedział wujek i pokazał na 2 postacie idące w naszym kierunku . O matko , to był Louis Tomlinson , tak ten Louis i Haryy . aww . Jacy oni są przystojni na  żywo .

Rozdział 1

Rozdział 1 ♥
  Jest piątek , 10 rano  , leże w łóżku i myślę  nad swoim zjebanym życiem . Zaczyna się czerwiec .  Powinnam być już dawno w szkole , ale po ostatnich wydarzeniach  odpuściłam sobie . Teraz całymi dniami siedzę w domu , nie mam ochoty nigdzie wychodzić , a ni pokazywać się ludziom na oczy .  Ostatnio wydarzyło się wiele złych rzeczy . Rozstałam się z moim chłopakiem , który był damskim bokserem , ale nie chcę do tego wracać .  To było jakieś miesiąc temu .  Niestety  jestem takim pechowcem , że musiało mi się znów coś wydarzyć . Zostałam zgwałcona , tak to straszne .  Staram się normalnie funkcjonować  , ale to nie takie łatwe . Ludzie myślą , że ten człowiek mnie tylko pobił ,ale tak na prawdę jeszcze mnie zgwałcił . Ukrywam to przed wszystkimi nawet przed przyjaciółką .  Pogodziłam się już z tym , że moje życie to czarno biały film . Niestety . Teraz nie jestem już sobą , jestem cicha i zamknięta w sobie , ale nad tym pracuję . We wszystkim  pomaga mi moja przyjaciółka Inga , jest dla mnie jak siostra , którą zawsze chciałam mieć . Gdyby nie ona to bym się załamała . Ona zawsze powtarza mi : "  pamiętaj masz jeszcze marzenia , pamiętaj o tym , że wyjedziemy razem za granice i będziemy sławnymi tancerkami , życie znów się do Ciebie uśmiechnie . " . Przełamałam się trochę .  Od  kiedy mój chłopak  już były chłopak zaczął mnie bić   zaczęłam chodzić na box . Musiałam ukrywać jakoś te siniaki i zawsze wymigiwałam się ,  mówiąc ,że  mam siniaki przez treningi   itp.  Moi rodzice też bardzo mi pomagają , są bardzo kochani , pozwalają mi zostawać w domu , to dzięki nim  wydostałam się z łap mojego byłego Maksa.
Dobra , dobra czas wstawać ,  skończyć myśleć o tym wszystkim  - mówiłam szeptem do siebie . Wstałam  z łóżka zabrałam dres  , bieliznę i  kosmetyczkę i poszłam do łazienki . Po porannej toalecie poszłam na śniadanie , mój brzuch domagał się o jedzenie .  Weszłam do kuchni  , zobaczyłam karteczkę przywieszona na lodówce wzięłam ja i zaczęłam czytać:
       
        " Olu kochanie , razem z tatą  wyszliśmy trochę wcześniej do pracy ,  obiad masz w lodówce ,                 pieniądze w  szafce  zrób  z nimi co chcesz , możesz pójść na zakupy z Ingą . Zaproś ją do  nas na obiad . Musimy            wam coś  przekazać . Bądźcie na 17 w domu , bo w tedy wrócimy  - buziaki Mama i Tata ." 
Ciekawe co chcą ode mnie i Ingi  , no cóż Iga ( bo tak na nią mówię )  kończy lekcje o 13  , zadzwonie do niej żeby wpadła , choć i tak pewnie to zrobi  .
Zjadłam śniadanie i poszłam oglądać tv  , włączyłam mtv i oglądałam  nastoletni ciąże . Wybiła 13  . Chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do Ingi :
- Halo >?
- cześć Iga to ja  Ola , wpadniesz do mnie dzisiaj ?
- spoko , bardzo chętnie , a co będziemy robić?
- myślałam   o zakupach , ale ja płace za nas obydwie , bo mama mi dała dużo kasy
- oj Olka . No dobrze .  Teraz muszę kończyć na razie .
- Pa.
Poszłam na górę się przebrać , przecież nie pójdę  do  centrum handlowego w dresie .  Postanowiłam ubrać 
 krótkie czerwone szorty , białą bluzkę w czarne paski i białe  conversy  .
Była  14 : 30  gdy  usłyszałam dzwonek do drzwi . Poszłam otworzyć .
- No nareszcie - powiedziałam gdy w drzwiach ujrzałam Inge
- Sory   za spóźnienie kochana , a tak po za tym to cześć - powiedział całując mnie w policzek .
- No cześć  , idziemy ? - zapytałam
- Tak , nawet nie wież jak się cieszę , że do mnie zadzwoniłaś i  że razem wychodzimy .  - powiedziała
- Ja też się cieszę - powiedziałam i zaczęłyśmy się  przytulać i wariować jak za dawnych czasów .
Wchodząc do centrum Iga tylko  wykrzyknęła :  " dawna Ola wróciła , koniec przymulania "  i zaczęłyśmy się chichrać .
W centrum spędziłyśmy  3 godziny  , po obejściu prawie wszystkich sklepów udałyśmy się do kawiarni , na lody i ciacho .
- o matko - powiedziałam nagle .
- Co do cholery - zdziwiła się Inga .
- Jest 18 a o 17 miałam być razem z Tobą u mnie w domu , bo rodzice maja jakąś do nas sprawę , chodź zbieramy się
- Jaką sprawę - zapytała
- Bo ja to wiem  odpowiedziałam i wyszłyśmy  z galerii  .
Do mojego domu doszłyśmy na  18 : 30 , gdy weszłyśmy w salonie zastałyśmy uśmiechniętych od ucha do ucha rodziców .
- Przepraszamy za spóźnienie - zaczęła tłumaczyć się Inga.
 Nic  nie szkodzi , dziewczynki   , usiądźcie mamy do was  ważną sprawę .- powiedział ojciec
 te słowa mnie  zdziwiły i Ingę też usiadłyśmy na  krzesłach i czekałyśmy jak na  skazanie .
____________________________________________________________________________________
Jeszcze dziś dodam kolejny rozdział , komentujcie proszę . <3 Pozdrawiam Ola




Bohaterowie

Bohaterowie . 
Dodam zdjęcia  później .


Ola Richards -Piękna 17 letnia polka. Ma angielskie nazwisko ponieważ jej dziadek był anglikiem . 
Jest jedynaczką .  Przyjeżdża na   wakacje do Londynu  razem ze swoją przyjaciółką Ingą. Jej wujek jest menagerem zespołu 1 direction  .  Uwielbi a tańczyć i ma także  świetny głos . Trenuję sztuki walki.


Inga Clark - 17 letnia przyjaciółka Oli . Jest angielką , ale urodziła i  wychowała się w Polsce .  Nie lubi zespołu One direction . Jest piękną i szczupłą blondynką . Uwielbia tańczyć . Jest bardzo towarzyska .




One direction : 





Louis Tomlinson  - 20 letni brunet o zniewalających szaro niebieskich oczach .  Bardzo zwariowany i wesoły . Należy do 1 d . Jego miłością są marchewki . Jego najlepszym przyjacielem jest Harry . Spodoba mu sie Ola . 









Harry Styles- uroczy i słodki 17 latek . Jego znakiem rozpoznawczym są  loczki i duże zielone oczy . Należy do 1 d . Jest flirciarzem .











Niall Horan - najsłodszy chłopak z zespołu . 18 letni blondyn o zniewalającym niebieskim spojrzeniu . Jest bardzo dziecinny i wiecznie głodny . Potrafi być wspaniałym przyjacielem . Wspaniale gra na gitarze . Pochodzi z Irlandii.










Zayn Malik - przystojny brunet o pięknych brązowych oczach . Wygląda na lalusia , ale to tak naprawdę wspaniały przyjaciel.  Ma 18 lat i jest muzułmaninem . Wpadła mu w oko Inga . 











Liam Payne - znany także jako Daddy direction . Jest najodpowiedzialniejszy z zespołu , opiekuję się resztą .   Jest bardzo romantyczny i przystojny . Potrafi wysłuchać i pomóc .  Ma dziewczynę Danielle .