Rozdział 6 ♥
[ oczami Ingi ]
Gdy Ola nam wszystko opowiedziała byłam zdziwiona, że ona po prostu zlała to , że ktoś przed chwilą ją zgwałcił . Powiedziała nam to i usiadła na kanapie . Postanowiliśmy z chłopakami , że oglądniemy jakąś komedie ,żeby się rozluźniła i nie myślała teraz o tym . Włączyliśmy film , był bardzo śmieszny , momentami prawie sikałam ze śmiechu . Ola byłą taka nie obecna , nie śmiałą się wogóle , miała grobową minę . Wiedziałam , że w głębi duszy cierpi . Chłopcy , chyba też to zauważyli i postanowili ją pocieszyć . A propo chłopców , zmieniłam o nich zdaanie , uważam , że są na prawde spoko . Dawniej , gdy znałam ich tylko jako gwiazdy , ws umie to ich nie znałam uważałam , że są zakochanymi w sobie lalusiami . Teraz zmieniłam zdanie , wiem , że tacy nie są . Z przemyśleń wyrwał mnie donośny śmiech Nialla i reszty . Kątem oka spojrzałam na Olę . Po jej policzku spływała łza . Postanowiłam ją pocieszyć , jeszcze nie wiedziałam jak , ale musiałam to zrobić.
[ oczami Oli ]
Udawałam przed wszystkimi , że jest OK . Myślałam , że w Londynie będzie naprawde dobrze , ale myliłam się , nie wiem czy jestem jakaś naznaczona , czy huj wie że wszyscy w okół mnie krzywdzą . Wiedziałam jedno , że takie życie nie ma sensu , że dalsze życie nie ma sensu . Uroniłam łze , pomimo iż film był bardzo śmieszny , normalnie już zwijałam bym się ze śmiechu na podłodze , bo ogólnie dawniej byłam taka nie ogarnięta , z wszystkiego się śmiałam i wgl . a teraz nawet taki zajebiście śmieszny film nie potrafi nawet wywołać uśmiechu na mojej twarzy , malutkiego uśmiechu . Wiedziałam , że nie chce żyć , nie po tym wszystkim co się stało. Poczułam , że ktoś mnie przytula , otarłam łzy i obruciłam głowe , byłą to Iga .
Wszyscy paczyli na mnie , a ja myślałam , że się spale. Widziałam jak wszyscy ze smutkiem i współczuciem wlepiają we mnie swoje gałki oczne . Nie wytrzymałam rozryczałam się .
- Przepraszam . JA nie moge . JA .. ja po prostu tak nie mogę - wykrztusiłam z siebie i poszłam na górę . Miałam tylko jeden zamiar . Wziąść w obroty moją "przyjaciółkę " żyletke i zakończyć swoje nędzne życie na tym świecie.
[ Oczami Lou]
Poszła do siebie , wiedziałem , że to wszystko prze ze mnie , byłem kretynem, siedzieliśmy w ciszy przez ok. 10 min. Nagle Iga przemówiła.
- O cholera jasna ,
- Co ? - zapytał Zayn
- Pamiętacie jej słowa , że ona już dłużej tak nie może, teraz przyszło mi do głowy , że to było pożegnanie , rozumiecie - powiedziała
- Ale ,chodzi Ci o ... - nie dokończyłem
- Tak , ona już kiedyś próbowała to zrobić .
Nic nie powiedziałem , wbiegłem na górę . Sprawdziłem jej pokój , nie było jej tam . Poszłem do łazienki , byłą zamknięta , wiedziałem , że ona tam jest , dobijałem sie do drzwi , ale ona nic nie powiedziała , nie otworzyła ich . W końcu wyważyłem drzwi to co zobaczyłem , zmroziło mnie . Ola leżała tam nie przytomna , wo kół było pełno krwi , miała pocięty nadgarstek , nie wiedziałem co mam zrobić , najdelikatniej jak umiałem wziąłem ją na ręce i zaniosłem na dół.
Reszta na dole rozmawiała w najlepsze , ja zacząłem płakać . Gdy weszłem na dół z Olą na rękach zobaczyłem strach w ich oczach .
- DZWOŃCIE NA POGOTOWIE - wykrzyczałem .
Nagle Ola ockneła sie i dość głośno powiedziała : Przepraszam , żegnajcie . I znów zamknełą oczy.
Bałem się , że strace ją już na zawsze/
_________________________________________________________________________
I JAk wam się podoba ? hmmm . Przepraszam , że
mnie długo nie było , jesli ktoś czyta tego bloga , niech pozostawia po sobie jakiś ślad w komentarzu . Z góry sory za błędy :D cześć ♥
środa, 21 marca 2012
środa, 14 marca 2012
Rozdział 5 ♥
Rozdział 5 ♥
Wyśpiewywałam kolejne dźwięki piosenki gdy usłyszałam kogoś za drzwiami . Nie przestawałam grać i śpiewać , po cichu podeszłam do drzwi , przekręciłam klucz i szybko i zwinnie otworzyłam drzwi. Do mojego pokoju wpadła 6 przyjaciół .
- Czego tu chcecie ?- warknęłam
- Chcieliśmy tylko posłuchać jak śpiewasz- zaczął Nialler - ii..
- Aha , posłuchaliście , więc wynocha .
Nie posłuchali mnie i dalej stali w progu . Louis zrobił krok do przodu i zaczął przepraszać .- Ola ja przepraszam , my nie wiemy o co chodzi, prosimy wytłumacz nam .
Nie wiedziałam co powiedzieć , weszłam w głąb pokoju i opadłam na łóżko .Zastanawiałam się czy im powiedzieć czy nie.
- dobrze powiem wam , ale pod jednym warunkiem
- Jakim ?- zapytali chórem
- To zostanie między nami i nikt się nie dowie , dobrze ?
- dobrze - odpowiedzieli
- A więc zacznę od początku . Miałam chłopaka Maksa , byliśmy ze sobą ponad rok , do póki nie zaczęło mu odbijać - zaczełam łkać. Zaczął mnie bić na każdym kroku , gdy tylko coś mu nie pasowało , gdy coś mu nie wychodziło , zawsze mówił mi że to moja wina i mnie bił. Miałam siniaki wszędzie , nie potrafiłam ich ukryć , jego nie obchodziło to , że ktoś się o tym dowie , on uważał , że ja należe do niego i on może robić ze mną co chce. Gdy chciałam od niego odejść katował mnie . Inga zaczynała się wszystkiego domyślać, ja nie mogłam pozwolić żeby to się wydało , on .. on by mnie zabił albo zrobił coś Indze. Nie mogłam . Zapisałam się na boxing , żeby wytłumaczyć jakoś te siniaki i podbite oczy. Po kilku miesiącach umiałam już dosyć dużo , by się przed nim bronić , ale gdy przychodziło co do czego , gdy tylko go widziałam moja odwaga znikała. Pewnie do teraz byłabym z nim i obwiniała za wszystko siebie , gdyby nie Inga i mój ojciec . Przez Maksa trafiłam do szpitala , Inga była na tyle odważna , że powiedziała wszystko mojemu ojcu . Ojciec zakazał mu zbliżania się do mnie . Maks boi się mojego ojca , dlatego teraz mnie już nie nęka. Od tego wydarzenia minęło kilka miesięcy , ale ja nadal cierpie - powiedziałam i się rozryczałam .
- Bardzo mi przykro - powiedział Tomo i mnie przytulił .
- Ale to jeszcze nie wszystko - wtrąciła Iga
- Iga , nie zmuszaj jej i tak nam dużo powiedziała - Bronił mnie Daddy
- Nie , ona ma rację , będę szczera i opowiem wam wszystko , zupełnie wszystko. Tydzień przed wylotem do Londynu wracałam przez park do domu . Czułam na sobie czyiś wzrok , wiedziałam , że ktoś mnie śledzi , on , ten człowiek nagle mnie złapał i uderzył czymś w głowe . Zemdlałam , obudziłam się w jakimś domu i tam zostaałm do rana . Gdyby nie policja już pewnie bym nie żyła . On mnie pobił , próbowałam mu oddać , ale był za silny , on..on mnie zgwałcił , a później chciał zabić ,ale policja wparowała do tego domu.
- Ale jak to ? przecież wszystkim mówiłaś , że on Cię tylko pobił .- mówiła Iga
- Tak , wiem , przepraszam ,ale to nie był powód do chwalenia się , przepraszam was , ale chcę być sama . - powiedziałam ocierając rękawem łzy .
- Już znikamy - odparł Zayn i wyszli . Został tylko Lou . Widziałam zakłopotanie i ból w jego oczach ,
-Ola , ja naprawdę przepraszam , ja chciałem zwrócić na siebie Twoją uwagę , chciałem żebyś mnie zauważyła , chciałem się do Ciebie zbliżyć , Bardzo mi na Tobie zależy.- powiedział i zbliżył się do mnie i mnie pocałował . Miał takie delikatne usta , z jednej strony bardzo pragnęłam tego pocałunku bo kochałam tego czuba, ale z drugiej strony nie chciałam tego , nie chciałam znów cierpieć , obiecałam sobie , że się znowu nie zakocham . Gdy oderwał się ode mnie widziałam iskry radości w jego oczach i uśmiech na twarzy . JA nic nie powiedziałam z moich oczu znów pociekły łzy , chwyciłam telefon i wybiegłam z pokoju , zbiegłam po schodach na dół , omijając resztę przyjaciół i uciekłam stamtąd. Było już ciemno , wiedziałam , że będą się o mniie martwić . Nie wiem czy teraz tam wrócę , chcę wszystko przemyśleć , najgorsze będzie , jak wróce i będę musiała się przed nimi tłumaczyć . Poza tym moja i Lou przyjaźń , dość krótka ale bardzo dla mnie warta już jest skończona . Poszłam do parku , usiadłam nad stawem i rzucałam kamykami do wody . Nagle ktoś usiadł obok mnie .
- Nie bój sie - powiedział - Coś się stało ? Nie miałam ochoty z nikim gadać. Chciałam go spławić
- Tak , przepraszam ,a le nie mogę teraz gadać , cześć - powiedziałam i ruszyłam w swoją stronę . On podbiegł do mnie i chwycił za nadgarstek , zaczęłam się wyrywać , walnełam go w nos , ale jak widać on też coś trenował i oddał mi z zdwojoną siłą , zaczęłam płakać , upadłam na ziemie , on chwycił mnie za włosy i zaciągnął w krzaki , prubowałam się bronić , ale zostałam skopana . Zdarł ze mnie ubranie i zaczął całować . Po chwili zrobił to , ściągną bieliznę ii mnie zgwałcił , prosiłam go a on nie przestawał , czułam jak z mojego nosa wycieka krew. Po 15 minutach , wstał , zostawił mnie tam i powiedział : " Byłaś niezła mała " i znikł. Chwile leżałam tam nago ale postanowiłam , że wracam do domu . Mogłam po kogoś zadzwonić ,a le wolałam sama wrócić . Ubrałam się , wstałam i wyszłam z parku.
[z perspektywy Lou]
Boże jaki byłem głupi , dlaczego ją pocałowałem , nie mogłem po prostu powiedzieć ' Kocham Cię ' . Ona wybiegła , a jak jej się znów coś stanie . Tomlinson ogarnij się nic jej nie będzie . Zeszłem na dół.
wszyscy na mnie na skoczyli z pytaniami ' Co się stało ? ' , ' Co jej zrobiłeś ? ' itp. Postanowiłem to zignorować , może Ola nie będzie chciała im powiedzieć co się wydarzyło. Nagle usłyszałem trzask drzwi i płacz . Zobaczyłem że to byłą Ola wbiegła do domu cała zapłakana i zakrwawiona . Była taka nie obecna . Oparła się o ściane , zjechała po niej , przykucneła , oplotła nogi rękami i dalej płakała .
- Ola , co się stało ? - pytała Inga
- Ej mała, wszystko okej - pytał Zayn
- Nic , nie jest ok , zostawcie mnie , nie dotykajcie mnie - nagle przemówiła Wstała i poszła na górę . Jak mnie mam wziąść prysznic . Chciałem z nią pogadać , ale gdy poszłem do niej do pokoju ona już spała .
Zrezygnowany zeszłem na dół .
- Powiedziała coś ?- pytali chłopcy .
Inga zaczęła wrzeszczeć - Tomlinson to wszystko przez Ciebie , gdybyście się nie pokłócili , ona nie wyszła by z domu i nic by się jej nie stało , a ja nie moge patrzeć jak ona cierpi - pojedyncza łza skapła na jej policzek . Zayn podszedł do niej i ją przytulił .\
- DO JASNEJ CHOLERY CO SIĘ TUTAJ DZIEJE?! - zeszła Ola na dół w piżamie i zaczęła ustawiać nas do pionu. - Jak jeszcze raz usłysze , że się przeze mnie kłóćicie , to mnie więcej razy nie zobaczycie , zrozumiano ?!
- To nie wina Lou , że byłam głupia i wyszłam , dla waszej wiadomości , tak znów zostałam .. zgwałcona , po prostu mam pecha i tyle - powiedziała , mineła nas , usiadła na kanapie i włączyła telewizor.
Zacząłem myśleć , że ona może nie jest zła i wszystko jeszcze uratuje .
__________________________________________________________________________
Troche straszny ten odcinek ** Nie wiem jak wam ale mi się za bardzo nie podoba.
Pa <3
Wyśpiewywałam kolejne dźwięki piosenki gdy usłyszałam kogoś za drzwiami . Nie przestawałam grać i śpiewać , po cichu podeszłam do drzwi , przekręciłam klucz i szybko i zwinnie otworzyłam drzwi. Do mojego pokoju wpadła 6 przyjaciół .
- Czego tu chcecie ?- warknęłam
- Chcieliśmy tylko posłuchać jak śpiewasz- zaczął Nialler - ii..
- Aha , posłuchaliście , więc wynocha .
Nie posłuchali mnie i dalej stali w progu . Louis zrobił krok do przodu i zaczął przepraszać .- Ola ja przepraszam , my nie wiemy o co chodzi, prosimy wytłumacz nam .
Nie wiedziałam co powiedzieć , weszłam w głąb pokoju i opadłam na łóżko .Zastanawiałam się czy im powiedzieć czy nie.
- dobrze powiem wam , ale pod jednym warunkiem
- Jakim ?- zapytali chórem
- To zostanie między nami i nikt się nie dowie , dobrze ?
- dobrze - odpowiedzieli
- A więc zacznę od początku . Miałam chłopaka Maksa , byliśmy ze sobą ponad rok , do póki nie zaczęło mu odbijać - zaczełam łkać. Zaczął mnie bić na każdym kroku , gdy tylko coś mu nie pasowało , gdy coś mu nie wychodziło , zawsze mówił mi że to moja wina i mnie bił. Miałam siniaki wszędzie , nie potrafiłam ich ukryć , jego nie obchodziło to , że ktoś się o tym dowie , on uważał , że ja należe do niego i on może robić ze mną co chce. Gdy chciałam od niego odejść katował mnie . Inga zaczynała się wszystkiego domyślać, ja nie mogłam pozwolić żeby to się wydało , on .. on by mnie zabił albo zrobił coś Indze. Nie mogłam . Zapisałam się na boxing , żeby wytłumaczyć jakoś te siniaki i podbite oczy. Po kilku miesiącach umiałam już dosyć dużo , by się przed nim bronić , ale gdy przychodziło co do czego , gdy tylko go widziałam moja odwaga znikała. Pewnie do teraz byłabym z nim i obwiniała za wszystko siebie , gdyby nie Inga i mój ojciec . Przez Maksa trafiłam do szpitala , Inga była na tyle odważna , że powiedziała wszystko mojemu ojcu . Ojciec zakazał mu zbliżania się do mnie . Maks boi się mojego ojca , dlatego teraz mnie już nie nęka. Od tego wydarzenia minęło kilka miesięcy , ale ja nadal cierpie - powiedziałam i się rozryczałam .
- Bardzo mi przykro - powiedział Tomo i mnie przytulił .
- Ale to jeszcze nie wszystko - wtrąciła Iga
- Iga , nie zmuszaj jej i tak nam dużo powiedziała - Bronił mnie Daddy
- Nie , ona ma rację , będę szczera i opowiem wam wszystko , zupełnie wszystko. Tydzień przed wylotem do Londynu wracałam przez park do domu . Czułam na sobie czyiś wzrok , wiedziałam , że ktoś mnie śledzi , on , ten człowiek nagle mnie złapał i uderzył czymś w głowe . Zemdlałam , obudziłam się w jakimś domu i tam zostaałm do rana . Gdyby nie policja już pewnie bym nie żyła . On mnie pobił , próbowałam mu oddać , ale był za silny , on..on mnie zgwałcił , a później chciał zabić ,ale policja wparowała do tego domu.
- Ale jak to ? przecież wszystkim mówiłaś , że on Cię tylko pobił .- mówiła Iga
- Tak , wiem , przepraszam ,ale to nie był powód do chwalenia się , przepraszam was , ale chcę być sama . - powiedziałam ocierając rękawem łzy .
- Już znikamy - odparł Zayn i wyszli . Został tylko Lou . Widziałam zakłopotanie i ból w jego oczach ,
-Ola , ja naprawdę przepraszam , ja chciałem zwrócić na siebie Twoją uwagę , chciałem żebyś mnie zauważyła , chciałem się do Ciebie zbliżyć , Bardzo mi na Tobie zależy.- powiedział i zbliżył się do mnie i mnie pocałował . Miał takie delikatne usta , z jednej strony bardzo pragnęłam tego pocałunku bo kochałam tego czuba, ale z drugiej strony nie chciałam tego , nie chciałam znów cierpieć , obiecałam sobie , że się znowu nie zakocham . Gdy oderwał się ode mnie widziałam iskry radości w jego oczach i uśmiech na twarzy . JA nic nie powiedziałam z moich oczu znów pociekły łzy , chwyciłam telefon i wybiegłam z pokoju , zbiegłam po schodach na dół , omijając resztę przyjaciół i uciekłam stamtąd. Było już ciemno , wiedziałam , że będą się o mniie martwić . Nie wiem czy teraz tam wrócę , chcę wszystko przemyśleć , najgorsze będzie , jak wróce i będę musiała się przed nimi tłumaczyć . Poza tym moja i Lou przyjaźń , dość krótka ale bardzo dla mnie warta już jest skończona . Poszłam do parku , usiadłam nad stawem i rzucałam kamykami do wody . Nagle ktoś usiadł obok mnie .
- Nie bój sie - powiedział - Coś się stało ? Nie miałam ochoty z nikim gadać. Chciałam go spławić
- Tak , przepraszam ,a le nie mogę teraz gadać , cześć - powiedziałam i ruszyłam w swoją stronę . On podbiegł do mnie i chwycił za nadgarstek , zaczęłam się wyrywać , walnełam go w nos , ale jak widać on też coś trenował i oddał mi z zdwojoną siłą , zaczęłam płakać , upadłam na ziemie , on chwycił mnie za włosy i zaciągnął w krzaki , prubowałam się bronić , ale zostałam skopana . Zdarł ze mnie ubranie i zaczął całować . Po chwili zrobił to , ściągną bieliznę ii mnie zgwałcił , prosiłam go a on nie przestawał , czułam jak z mojego nosa wycieka krew. Po 15 minutach , wstał , zostawił mnie tam i powiedział : " Byłaś niezła mała " i znikł. Chwile leżałam tam nago ale postanowiłam , że wracam do domu . Mogłam po kogoś zadzwonić ,a le wolałam sama wrócić . Ubrałam się , wstałam i wyszłam z parku.
[z perspektywy Lou]
Boże jaki byłem głupi , dlaczego ją pocałowałem , nie mogłem po prostu powiedzieć ' Kocham Cię ' . Ona wybiegła , a jak jej się znów coś stanie . Tomlinson ogarnij się nic jej nie będzie . Zeszłem na dół.
wszyscy na mnie na skoczyli z pytaniami ' Co się stało ? ' , ' Co jej zrobiłeś ? ' itp. Postanowiłem to zignorować , może Ola nie będzie chciała im powiedzieć co się wydarzyło. Nagle usłyszałem trzask drzwi i płacz . Zobaczyłem że to byłą Ola wbiegła do domu cała zapłakana i zakrwawiona . Była taka nie obecna . Oparła się o ściane , zjechała po niej , przykucneła , oplotła nogi rękami i dalej płakała .
- Ola , co się stało ? - pytała Inga
- Ej mała, wszystko okej - pytał Zayn
- Nic , nie jest ok , zostawcie mnie , nie dotykajcie mnie - nagle przemówiła Wstała i poszła na górę . Jak mnie mam wziąść prysznic . Chciałem z nią pogadać , ale gdy poszłem do niej do pokoju ona już spała .
Zrezygnowany zeszłem na dół .
- Powiedziała coś ?- pytali chłopcy .
Inga zaczęła wrzeszczeć - Tomlinson to wszystko przez Ciebie , gdybyście się nie pokłócili , ona nie wyszła by z domu i nic by się jej nie stało , a ja nie moge patrzeć jak ona cierpi - pojedyncza łza skapła na jej policzek . Zayn podszedł do niej i ją przytulił .\
- DO JASNEJ CHOLERY CO SIĘ TUTAJ DZIEJE?! - zeszła Ola na dół w piżamie i zaczęła ustawiać nas do pionu. - Jak jeszcze raz usłysze , że się przeze mnie kłóćicie , to mnie więcej razy nie zobaczycie , zrozumiano ?!
- To nie wina Lou , że byłam głupia i wyszłam , dla waszej wiadomości , tak znów zostałam .. zgwałcona , po prostu mam pecha i tyle - powiedziała , mineła nas , usiadła na kanapie i włączyła telewizor.
Zacząłem myśleć , że ona może nie jest zła i wszystko jeszcze uratuje .
__________________________________________________________________________
Troche straszny ten odcinek ** Nie wiem jak wam ale mi się za bardzo nie podoba.
Pa <3
Rozdział 4 ♥
Rozdział 4 ♥
Obudziły mnie promienie słońca zaglądające przez okno , próbowałam się rozciągnąć ale poczułam że ktoś mnie obejmuje , wystraszyłam się , otworzyłam oczy i zobaczyłam że to był na szczęście Louis . Co do cholery , dlaczego śpie na kanapie , razem z Louisem Tomlinsonem , który w dodatku mnie przytula przez sen , a na końcu sofy na siedząco śpi Nialler i trzyma moją nogę . CO DO CHOLERY . i wtedy właśnie przypomniał mi się wczorajszy wieczór . Teraz tylko musiałam obmyślić plan , żeby wydostać się stąd i ich nie obudzić . Siłowałam się z nim z 15 minut , ale ten jeszcze bardziej się do mnie przykleił . Teraz nie dość że mnie obejmuje ramieniem , to jeszcze nogą , jestem zgnieciona . Boże uratuj mnie . Usłyszałam głosy pozostałych domowników . Był to Harry i Zayn . Gdy weszli do salonu , zaczeli się śmiać jak opentani .
- A może by tak ktoś mi pomógł - mówiłam wściekła - Tomlinsonowi przyda się dieta
- Już , pomagamy - opanował się Zayn . Niall z łatwością sie obudził i poszedł przyżądzić nam śniadanie. Z Louisem nie było tak łatwo. Próbowali go obudzić , szturchali go ,a on nic .
- Wiem , oblejemy go wodą - powiedział zadowolony ze swojego pomysłu Harry
- o nie , nie , nie kochany , nie chce być cała mokra - powiedziałam
- Mam pomysł - powiedział Zayn , podszedł do Louisa i podziewał mu ledwo opanowując śmiech : "Ola właśnie łazi w bieliźnie po domu , stawaj jak chcesz ją zobaczyć " To było dziwne , ale na te słowa marchewa od razu wstał ze mnie . Wszyscy wybuchli śmiechem .
- no nareszcie , boże człowieku , przejdź na diete - powiedziałam
- co ja ? To moje mięśnie tyle ważą - powiedział wypinając klatę
- ok , ok , nie będę się kłócić , na więcej razy nie zasypiam przy Tobie na kanapie . Nie chcę być zgnieciona . -powiedziałam masując się . Chłopacy wybuchli śmiechem .
- Dobra to idę się umyć i ubrać . Zayn niezły pomysł z ta pobudką - puściłam im oczko i wyszłam na górę .
Na schodach spotkałam Ingę i wszystko jej opowiedziałam , ona zaczęła się śmiać
- A nie mówiłam Ci ,że oni są nie bezpieczni . HA Ha HA HA - powiedziała i zeszła na śniadanie . Poszłam do swojego pokoju , wzięłam czysta bieliznę , ubrania i kosmetyczkę i poszłam się myć . Rozebrałam się i weszłam pod prysznic , pech chciał , że coś się zjebało i leciała tylko zimna woda .
- ja pierdole - powiedziałam , owinełam się w ręcznik i postanowiłam zejść na dół i po prosić o pomoc z tą wodą .
- okej , raz kozie śmierć , walić , że jestem pół naga , schodze - powmyślałam i wyszłam z łazienki .
[ z perspektywy Lou]
Siedziałem w kuchni zajadałem się kanapkami , gdy nagle do kuchni weszła Ola w samym ręczniku . Chłopacy też ją zauważyli i zrobiliśmy wspólne ' uuuu '
- Żadne 'uuu' Tylko niech mi ktoś pomoże- powiedziała
- A w czym ? - spytałem i się cwaniacko uśmiechnąłem
- Z prysznica leci zimna woda , jak ja mam się umyć , he ? - powiedziała
- Pomogę Ci - zaoferował się NIaller . Trochę byłem wkurzony . Wiem , że znam Ole 1 dzień , ale jestem o nią zazdrosny , ona jest bardzo piękna , modra i słodka . Nie wiem co się ze mną dzieję , chyba to miłość , ale jczy to można tak nazwać.?!
- HAlooo , ziemia do Lou - przerwał Zayn machając mi ręką przed oczami .
- taa. - odpowiedziałem i ugryzłem kanapkę .
- Ojoj . ktoś chyba tu jest zazdrosny ? - przedrzeźniał mnie Harry
- O Ole .. ja ?! , ciekawe - skłamałem i poszedłem do swojego pokoju . Przechodzą o bok łazienki usłyszałem lejącą sie wode i jej śpiew . Ona tak ślicznie śpiewa.
****
Jest po południe , nie mam co robić , chłopcy jak zwykle siedzą na dupie , a Inga gdzieś łazi . Zeszłam na dół , zauważyłam , że Iga i Zayn o czymś rozmawiają , obok siedzieli Liam i Niall i grali na xboxie . Harry krzątał się po kuchni , a Louisa nigdzie nie było . Powiedziałam wszystkim : Hej . Na co oni nie odrywając się od swoich zajęć powiedzieli zbiorowe 'cześć' . Nagle ktoś zaszedł mnie od tyłu objął i szepnął do ucha : 'cześć piękna ' wiedziałm , że to był Lou ale i tak się wystraszyłam . Chwyciłam go za rękę i przeżuciłąm przez siebie , on tylko walnął plecami o podłogę i zaczął zwijać się z bólu.
- O matko , coś ty zrobiła mojej marchewce - powiedział Harry który wyłonił się z kuchni .
- łał . - skomentował Niall .
Ja nic nie odpowiedziałam tylko pobiegłam na górę i zamknęłam się w pokoju . Zaczęłam szlochać . Oparłam się o ściane i zjechałam an dół . Nagle usłyszałam pukanie do drzwi . Był to Liam i Inga.
- Otwórz Ola - prosiła przyjaciółka.
- Nie - powiedziałam krótko i taktownie .
- Prosimy - odezwał się Liam
- Nie ma mowy , idźcie stąd - powiedziałam , oni nic nie odpowiedzieli , tylko odeszli . Dalej płakałam . Oni pewnie zastanawiali się dlaczego , przecież nic mi sie nie stało tylko Lousiowi , ale stało mi sie bardzo wiele , wszystko mi się przypomniało , znów miałam przed oczami obraz Maksa ( mojego byłego) i tego gwałciciela . Chwyciłam gitarę i zaczęłam grać . Wyciągnełam zeszyt z nutami i piosenkami napisanymi prze ze mnie i postanowiłam chwile pograć . Nic tak jak taniec i muzyka nie potrafiło mnie odstresować . Niestety tutaj nie miałam mojej sali , na której mogłabym tańczyć , więc została mi gra na gitarze . Zaczęłam grać pierwsze dźwięki . Przymknęłam oczy i zaczęłam śpiewać .
[ z perspektywy Lou ]
Gadaliśmy jeszcze chwile z chłopcami w salonie o tym co się wydarzyło . Nagle przypomniałem sobie rozmowę w samochodzie . Postanowiłem zapytać Ige czy to o to chodzi .
- Iga - zacząłem nieśmiało ,nie wiedziałem jak to ująć , ale waliłem prosto z mostu - czy to chodzi o to co się wydarzyło w Polsce.? - zapytałem. Wszyscy patrzyli raz na nią raz na mnie .
- Tak , ale nie mogę wam nic więcej powiedzieć , jeśli Ola będzie gotowa to wam powie - powiedział i zamilkłą . Wszyscy się uciszyliśmy . Usłyszeliśmy dźwięki gitary .
- Czy to ona ?- zapytał Niall
- Tak - odpowiedziała Inga i zaczęliśmy słuchać . Miała piękny głos ,świetnie grała . Nigdy nie słyszałem tej piosenki , może to jej własna ?! Ona śpiewała ją tak prawdziwie . Ta piosenka chyba opowiadała jej historie . Zamknąłem oczy i wsłuchałem sie jeszcze bardziej .
- może z tekstu tej piosenki dowiem się czegoś więcej o niej pomyślałem
_________________________________________________________________________
Z góry sory za wszystkie błędy . Jeśli czytacie tego bloga to daawajcie komentarze pod rozdziałami , proszę ♥ Jeśli dziś pojawi się chociarz jeden komentarz to napiszę następny rozdział ;) Podoba wam sie ten rozdział ? Piszcie szczerze .
Jeszcze jedno dziś jest Dzień Wszystkich Directionerek <3 n Tutaj coś więcej an ten temat
Obudziły mnie promienie słońca zaglądające przez okno , próbowałam się rozciągnąć ale poczułam że ktoś mnie obejmuje , wystraszyłam się , otworzyłam oczy i zobaczyłam że to był na szczęście Louis . Co do cholery , dlaczego śpie na kanapie , razem z Louisem Tomlinsonem , który w dodatku mnie przytula przez sen , a na końcu sofy na siedząco śpi Nialler i trzyma moją nogę . CO DO CHOLERY . i wtedy właśnie przypomniał mi się wczorajszy wieczór . Teraz tylko musiałam obmyślić plan , żeby wydostać się stąd i ich nie obudzić . Siłowałam się z nim z 15 minut , ale ten jeszcze bardziej się do mnie przykleił . Teraz nie dość że mnie obejmuje ramieniem , to jeszcze nogą , jestem zgnieciona . Boże uratuj mnie . Usłyszałam głosy pozostałych domowników . Był to Harry i Zayn . Gdy weszli do salonu , zaczeli się śmiać jak opentani .
- A może by tak ktoś mi pomógł - mówiłam wściekła - Tomlinsonowi przyda się dieta
- Już , pomagamy - opanował się Zayn . Niall z łatwością sie obudził i poszedł przyżądzić nam śniadanie. Z Louisem nie było tak łatwo. Próbowali go obudzić , szturchali go ,a on nic .
- Wiem , oblejemy go wodą - powiedział zadowolony ze swojego pomysłu Harry
- o nie , nie , nie kochany , nie chce być cała mokra - powiedziałam
- Mam pomysł - powiedział Zayn , podszedł do Louisa i podziewał mu ledwo opanowując śmiech : "Ola właśnie łazi w bieliźnie po domu , stawaj jak chcesz ją zobaczyć " To było dziwne , ale na te słowa marchewa od razu wstał ze mnie . Wszyscy wybuchli śmiechem .
- no nareszcie , boże człowieku , przejdź na diete - powiedziałam
- co ja ? To moje mięśnie tyle ważą - powiedział wypinając klatę
- ok , ok , nie będę się kłócić , na więcej razy nie zasypiam przy Tobie na kanapie . Nie chcę być zgnieciona . -powiedziałam masując się . Chłopacy wybuchli śmiechem .
- Dobra to idę się umyć i ubrać . Zayn niezły pomysł z ta pobudką - puściłam im oczko i wyszłam na górę .
Na schodach spotkałam Ingę i wszystko jej opowiedziałam , ona zaczęła się śmiać
- A nie mówiłam Ci ,że oni są nie bezpieczni . HA Ha HA HA - powiedziała i zeszła na śniadanie . Poszłam do swojego pokoju , wzięłam czysta bieliznę , ubrania i kosmetyczkę i poszłam się myć . Rozebrałam się i weszłam pod prysznic , pech chciał , że coś się zjebało i leciała tylko zimna woda .
- ja pierdole - powiedziałam , owinełam się w ręcznik i postanowiłam zejść na dół i po prosić o pomoc z tą wodą .
- okej , raz kozie śmierć , walić , że jestem pół naga , schodze - powmyślałam i wyszłam z łazienki .
[ z perspektywy Lou]
Siedziałem w kuchni zajadałem się kanapkami , gdy nagle do kuchni weszła Ola w samym ręczniku . Chłopacy też ją zauważyli i zrobiliśmy wspólne ' uuuu '
- Żadne 'uuu' Tylko niech mi ktoś pomoże- powiedziała
- A w czym ? - spytałem i się cwaniacko uśmiechnąłem
- Z prysznica leci zimna woda , jak ja mam się umyć , he ? - powiedziała
- Pomogę Ci - zaoferował się NIaller . Trochę byłem wkurzony . Wiem , że znam Ole 1 dzień , ale jestem o nią zazdrosny , ona jest bardzo piękna , modra i słodka . Nie wiem co się ze mną dzieję , chyba to miłość , ale jczy to można tak nazwać.?!
- HAlooo , ziemia do Lou - przerwał Zayn machając mi ręką przed oczami .
- taa. - odpowiedziałem i ugryzłem kanapkę .
- Ojoj . ktoś chyba tu jest zazdrosny ? - przedrzeźniał mnie Harry
- O Ole .. ja ?! , ciekawe - skłamałem i poszedłem do swojego pokoju . Przechodzą o bok łazienki usłyszałem lejącą sie wode i jej śpiew . Ona tak ślicznie śpiewa.
****
Jest po południe , nie mam co robić , chłopcy jak zwykle siedzą na dupie , a Inga gdzieś łazi . Zeszłam na dół , zauważyłam , że Iga i Zayn o czymś rozmawiają , obok siedzieli Liam i Niall i grali na xboxie . Harry krzątał się po kuchni , a Louisa nigdzie nie było . Powiedziałam wszystkim : Hej . Na co oni nie odrywając się od swoich zajęć powiedzieli zbiorowe 'cześć' . Nagle ktoś zaszedł mnie od tyłu objął i szepnął do ucha : 'cześć piękna ' wiedziałm , że to był Lou ale i tak się wystraszyłam . Chwyciłam go za rękę i przeżuciłąm przez siebie , on tylko walnął plecami o podłogę i zaczął zwijać się z bólu.
- O matko , coś ty zrobiła mojej marchewce - powiedział Harry który wyłonił się z kuchni .
- łał . - skomentował Niall .
Ja nic nie odpowiedziałam tylko pobiegłam na górę i zamknęłam się w pokoju . Zaczęłam szlochać . Oparłam się o ściane i zjechałam an dół . Nagle usłyszałam pukanie do drzwi . Był to Liam i Inga.
- Otwórz Ola - prosiła przyjaciółka.
- Nie - powiedziałam krótko i taktownie .
- Prosimy - odezwał się Liam
- Nie ma mowy , idźcie stąd - powiedziałam , oni nic nie odpowiedzieli , tylko odeszli . Dalej płakałam . Oni pewnie zastanawiali się dlaczego , przecież nic mi sie nie stało tylko Lousiowi , ale stało mi sie bardzo wiele , wszystko mi się przypomniało , znów miałam przed oczami obraz Maksa ( mojego byłego) i tego gwałciciela . Chwyciłam gitarę i zaczęłam grać . Wyciągnełam zeszyt z nutami i piosenkami napisanymi prze ze mnie i postanowiłam chwile pograć . Nic tak jak taniec i muzyka nie potrafiło mnie odstresować . Niestety tutaj nie miałam mojej sali , na której mogłabym tańczyć , więc została mi gra na gitarze . Zaczęłam grać pierwsze dźwięki . Przymknęłam oczy i zaczęłam śpiewać .
[ z perspektywy Lou ]
Gadaliśmy jeszcze chwile z chłopcami w salonie o tym co się wydarzyło . Nagle przypomniałem sobie rozmowę w samochodzie . Postanowiłem zapytać Ige czy to o to chodzi .
- Iga - zacząłem nieśmiało ,nie wiedziałem jak to ująć , ale waliłem prosto z mostu - czy to chodzi o to co się wydarzyło w Polsce.? - zapytałem. Wszyscy patrzyli raz na nią raz na mnie .
- Tak , ale nie mogę wam nic więcej powiedzieć , jeśli Ola będzie gotowa to wam powie - powiedział i zamilkłą . Wszyscy się uciszyliśmy . Usłyszeliśmy dźwięki gitary .
- Czy to ona ?- zapytał Niall
- Tak - odpowiedziała Inga i zaczęliśmy słuchać . Miała piękny głos ,świetnie grała . Nigdy nie słyszałem tej piosenki , może to jej własna ?! Ona śpiewała ją tak prawdziwie . Ta piosenka chyba opowiadała jej historie . Zamknąłem oczy i wsłuchałem sie jeszcze bardziej .
- może z tekstu tej piosenki dowiem się czegoś więcej o niej pomyślałem
_________________________________________________________________________
Z góry sory za wszystkie błędy . Jeśli czytacie tego bloga to daawajcie komentarze pod rozdziałami , proszę ♥ Jeśli dziś pojawi się chociarz jeden komentarz to napiszę następny rozdział ;) Podoba wam sie ten rozdział ? Piszcie szczerze .
Jeszcze jedno dziś jest Dzień Wszystkich Directionerek <3 n Tutaj coś więcej an ten temat
http://t.co/3ckoZRoe
wtorek, 13 marca 2012
Rozdział 3 ♥
Rozdział 3 ♥
Podeszli do nas . Widziałam zniechęconą minę Ingi , ona ich nie lubi i uwarza za pedałków .
No może nie wszystkich . Jej zdaniem tylko Zayn jest normalny .
- Cześć . Jestem Louise - przedstawił się marchewa i posłał mi ten śliczny uśmiech .
- Cześć . Jestem Ola- wyszczerzyłam dwa rzędy białych ząbków.
- Ja wezmę Twoje walizki .- powiedział po czym złapał dwie walizki w ręce i poszedł do samochodu . Ja wzięłam ostatnia walizkę i ruszyłam za nim . Podszedł do mnie Harry z walizkami Ingi i zagadał
- Cześć Jestem ..
- Harry , tak wiem , Ja jestem Ola - posłałam mu promienny uśmiech
- Miło mi Cię poznać - powiedział i się wyszczerzył .
- Mi też . Znaleźliśmy się tuż pod ich busem . Wsiedliśmy , a Louis kierował .
Śmialiśmy się , zaczęliśmy się zapoznawać .
- Dziewczynki - zaczął wujek
- Tak ? - zapytałyśmy równocześnie z Ingą
- Razem z chłopcami uzgodniliśmy , że zamieszkacie razem z nimi , w ich apartamencie - powiedział spokojnie
- Że co ? - zapytałam
- Ale jak to ? - dodała Inga
- Mnie całymi dniami nie ma w domu i nie chcę Olu żeby znowu stała Ci się krzywda , więc zamieszkacie z chłopcami , u nich zawsze jest ktoś w domu , kto może się wami zaopiekować- powiedział
- Ta . super , mama wszystko Ci powiedziała tak , może oni też o wszystkim wiedza . co ? przyjechałam tutaj żeby zapomnieć . Nie chcę być traktowana jak dziecko - powiedziałam nerwowo
- Ale o co chodzi ? - zapytał Louis
- Nie wtrącaj się - warknęłam
- Przepraszam - powiedział .
W samochodzie nastała krępująca cisza . Po 15 minutach wreszcie dotarliśmy na miejsce . Gdy wysiadłam z samochodu podeszłam do Louisa.
- Przepraszam , głupio się zachowałam - powiedziałam i zrobiłam minę zbitego psa.
- spoko , nic się nie stało - powiedział i posłał mi ten swój cudowny uśmiech . Od razu się rozchmurzyłam.
Wzieliśmy walizki i weszliśmy do domu .To nie był dom , to była willa . Była śnieżno biała i bardzo duża.
W środku było bardzo nowocześnie urządzona . Walizki wziął Louis , Harry i wujek i wnieśli je po schodach do naszych pokoji . . Razem z Ingą weszłyśmy do salonu . Na kanapie siedział Liam i z kimś pisał . Obok siedział Zayn z Niallem i grali na konsoli . Weszłyśmy tak cicho , że nas nie zauważyli . Do salonu wpadł wujek i powiedział
- Ja już was tu zostawiam pa -i wyszedł
Wtedy dopiero nas zauważyli . Podeszli i zaczęli się przedstawiać . do pokoju wrócili Loczek i boo bear i postanowiliśmy zrobić wspólnego misiaczka.
Czułam się tam swobodnie , jak w domu .
Wstałam z kanapy i ruszyłam do kuchni , otworzyłam lodówkę , bo byłam głodna , ale niestety nie było tam nic innego oprócz marchewek . No cóż marchewki też dobre . Wzięłam kilka i ruszyłam do salonu .
- Ukradłam wam marchewki - powiedziałam zajadając się jedną z nich .
- To moje marchewki - powiedział Louis udając że jest zły . Na widok jego miny zaczęłam się strasznie śmiać . Wszyscy zaczęli się śmiać , ponieważ mój śmiech jest zaraźliwy . Louis rzucił się na mnie i próbował ukraść mi marchewki . Nie udało się mu , więc usiadł na mnie i zaczął gilgotać .
- A... ! LOuis ., NIE . błagam przestań! hahaha- darłam się
-Nie radziłabym z nią zadzierać - powiedziała Inga . Wszyscy spojrzeli na nią a Louis dalejj mnie gilgotał .
- Dlaczego ? - zapytał Niall z buzią pełną żelków
- Bo ona trenuję boxing , - powiedziała .
wszyscy zrobili zbiorowe ' uuuuuu' a Louis w końcu ze mnie zeszedł . Wstałam , otrzepałam się i z irytacjją w głosie powiedziałam - Dzięki wszystkim za pomoc . Reszta wybuchła śmiechem , a gdy skończyli zapytałam - Mam Ci Tomlinson przywalić za te łaskotki?
- Nie bij - powiedział i schował się za Liamem
- hahha . Tym razem cię oszczędze , ale nie zadzieraj z e mną - powiedziałam z powagą w głosie
- Dobrze mamo - powiedział i mnie przytulił - Przepraszam - dodał . Naill wybuchnął śmiechem i zaczął wariować , wbiegł w Zayna , który się przewrócił i wpadł na Ingę . Razem z Louisem się śmialiśmy za co oberwaliśmy poduszkami i żelkami .
- Nie wiem jak wy , ale ja jestem wykończona , idę spać . - powiedziałam
- okey. - odpowiedzieli chórem
- A może mi ktoś pokaże gdzie jest mój pokój . ? - zapytałam .
- Ja ci pokaże - powiedział marchewa i zaprowadził do pokoju.
- Twój pokój jest koło mojego , więc jak będziesz miała koszmary to wbijaj śmiało . A i jeszcze jedno . Są tylko 3 łazienki , 1 na dole reszta na górze . Dobranoc.- powiedział i wyszedł.
Byłam tak wykończona , że przebrałam się w piżame i nie poszłam sie umyć .Gdy zasypiałam była 19.
Podeszli do nas . Widziałam zniechęconą minę Ingi , ona ich nie lubi i uwarza za pedałków .
No może nie wszystkich . Jej zdaniem tylko Zayn jest normalny .
- Cześć . Jestem Louise - przedstawił się marchewa i posłał mi ten śliczny uśmiech .
- Cześć . Jestem Ola- wyszczerzyłam dwa rzędy białych ząbków.
- Ja wezmę Twoje walizki .- powiedział po czym złapał dwie walizki w ręce i poszedł do samochodu . Ja wzięłam ostatnia walizkę i ruszyłam za nim . Podszedł do mnie Harry z walizkami Ingi i zagadał
- Cześć Jestem ..
- Harry , tak wiem , Ja jestem Ola - posłałam mu promienny uśmiech
- Miło mi Cię poznać - powiedział i się wyszczerzył .
- Mi też . Znaleźliśmy się tuż pod ich busem . Wsiedliśmy , a Louis kierował .
Śmialiśmy się , zaczęliśmy się zapoznawać .
- Dziewczynki - zaczął wujek
- Tak ? - zapytałyśmy równocześnie z Ingą
- Razem z chłopcami uzgodniliśmy , że zamieszkacie razem z nimi , w ich apartamencie - powiedział spokojnie
- Że co ? - zapytałam
- Ale jak to ? - dodała Inga
- Mnie całymi dniami nie ma w domu i nie chcę Olu żeby znowu stała Ci się krzywda , więc zamieszkacie z chłopcami , u nich zawsze jest ktoś w domu , kto może się wami zaopiekować- powiedział
- Ta . super , mama wszystko Ci powiedziała tak , może oni też o wszystkim wiedza . co ? przyjechałam tutaj żeby zapomnieć . Nie chcę być traktowana jak dziecko - powiedziałam nerwowo
- Ale o co chodzi ? - zapytał Louis
- Nie wtrącaj się - warknęłam
- Przepraszam - powiedział .
W samochodzie nastała krępująca cisza . Po 15 minutach wreszcie dotarliśmy na miejsce . Gdy wysiadłam z samochodu podeszłam do Louisa.
- Przepraszam , głupio się zachowałam - powiedziałam i zrobiłam minę zbitego psa.
- spoko , nic się nie stało - powiedział i posłał mi ten swój cudowny uśmiech . Od razu się rozchmurzyłam.
Wzieliśmy walizki i weszliśmy do domu .To nie był dom , to była willa . Była śnieżno biała i bardzo duża.
W środku było bardzo nowocześnie urządzona . Walizki wziął Louis , Harry i wujek i wnieśli je po schodach do naszych pokoji . . Razem z Ingą weszłyśmy do salonu . Na kanapie siedział Liam i z kimś pisał . Obok siedział Zayn z Niallem i grali na konsoli . Weszłyśmy tak cicho , że nas nie zauważyli . Do salonu wpadł wujek i powiedział
- Ja już was tu zostawiam pa -i wyszedł
Wtedy dopiero nas zauważyli . Podeszli i zaczęli się przedstawiać . do pokoju wrócili Loczek i boo bear i postanowiliśmy zrobić wspólnego misiaczka.
Czułam się tam swobodnie , jak w domu .
Wstałam z kanapy i ruszyłam do kuchni , otworzyłam lodówkę , bo byłam głodna , ale niestety nie było tam nic innego oprócz marchewek . No cóż marchewki też dobre . Wzięłam kilka i ruszyłam do salonu .
- Ukradłam wam marchewki - powiedziałam zajadając się jedną z nich .
- To moje marchewki - powiedział Louis udając że jest zły . Na widok jego miny zaczęłam się strasznie śmiać . Wszyscy zaczęli się śmiać , ponieważ mój śmiech jest zaraźliwy . Louis rzucił się na mnie i próbował ukraść mi marchewki . Nie udało się mu , więc usiadł na mnie i zaczął gilgotać .
- A... ! LOuis ., NIE . błagam przestań! hahaha- darłam się
-Nie radziłabym z nią zadzierać - powiedziała Inga . Wszyscy spojrzeli na nią a Louis dalejj mnie gilgotał .
- Dlaczego ? - zapytał Niall z buzią pełną żelków
- Bo ona trenuję boxing , - powiedziała .
wszyscy zrobili zbiorowe ' uuuuuu' a Louis w końcu ze mnie zeszedł . Wstałam , otrzepałam się i z irytacjją w głosie powiedziałam - Dzięki wszystkim za pomoc . Reszta wybuchła śmiechem , a gdy skończyli zapytałam - Mam Ci Tomlinson przywalić za te łaskotki?
- Nie bij - powiedział i schował się za Liamem
- hahha . Tym razem cię oszczędze , ale nie zadzieraj z e mną - powiedziałam z powagą w głosie
- Dobrze mamo - powiedział i mnie przytulił - Przepraszam - dodał . Naill wybuchnął śmiechem i zaczął wariować , wbiegł w Zayna , który się przewrócił i wpadł na Ingę . Razem z Louisem się śmialiśmy za co oberwaliśmy poduszkami i żelkami .
- Nie wiem jak wy , ale ja jestem wykończona , idę spać . - powiedziałam
- okey. - odpowiedzieli chórem
- A może mi ktoś pokaże gdzie jest mój pokój . ? - zapytałam .
- Ja ci pokaże - powiedział marchewa i zaprowadził do pokoju.
- Twój pokój jest koło mojego , więc jak będziesz miała koszmary to wbijaj śmiało . A i jeszcze jedno . Są tylko 3 łazienki , 1 na dole reszta na górze . Dobranoc.- powiedział i wyszedł.
Byłam tak wykończona , że przebrałam się w piżame i nie poszłam sie umyć .Gdy zasypiałam była 19.
- Uciekaj .
- Ale gdzie? Przed kim ?
- przed nim . uciekaj . nie obracaj się.
Obruciłam się , zobaczyłam twarz Maksa , a później tylko huk i ciemność .
Przebudziłam się , na szczęście to był tylko sen . Boże czy on nawet na wakacjach musi mi o sobie przypominać i mnie straszyć . Uroniłam kilka łez. Zeszłam do kuchni , bo zaschło mi w gardle . przechodząc przez salon zauważyłam , że chłopcy oglądają film .
- Fajne gatki - rzucił nagle Liam i spojrzał na moja piżame
- Dzięki - odpowiedziałam i zrobiłam sztuczny uśmiech.
Poszłam do kuchni , wyciągnęłam wode i poszłam do chłopców .
- Płakałaś ? - zapytał Louis.
- nie - skłamałam
- wiem , że kłamiesz - powiedział stanowczo
-ta .. tobie to nic nie umknie
- Co sie stało? - zapytał troskliwie Niall
- Nic , nie ważne - powiedziałam
- Nie chcesz nam powiedzieć . okey - powiedział Zayn
- to nie tak . - zająkłam się
- A jak ? - dopytywał loczek .
- Dajcie jej spokój - bronił mnie Liam - a wy byście powiedzieli , ona zna nas jeden dzień . Ja też bym tak szybko komuś nie zaufał .
- Dzięki - szepnełam to chłopaka na ucho tak żeby nikt nie usłyszał .
- Okey przepraszamy . Masz rację - powiedział Louis
- Spoko . A teraz na przeprosiny macie mi zrobić kolację , wymasować stopy i dać swoje słodycze - zaśmiałam się
- wszystko , tylko nie moje słodycze - mówił przerażony Niall . - wymasuje Ci stopy tylko odwal się od moich słodyczy.
- Dobra , wezmę twixy Harryego ,ale stopy masuję m i Louis
- Co ? czemu ja ? - pytał
- trudno ,mój drogi .
Po 10 minutach dostałam pyszne tosty na kolecje , którą przygotował Zayn . Harry oddał mi swoje Twixy a Louis masował stopy.
- Dobra , może coś oglądniemy - zasugerował Niall
- Chętnie tylko nie żaden horror - powiedziałam
- Dlaczego ? - zapytał smutnie Loczek
- Bo się boję - powiedziałam
- Masz przy sobie 5 super facetów a ty się boisz - powiedział Zayn pokazując swoje mięśnie .
- hahha . Dobra niech wam będzie . Włączyliśmy film . Nie minęło 10 minut a ja zasnęłam na kolanach Nialla i Louisa.
_____________________________________________________________________________
Następne rozdziały będą jutro . Piszcie szczerze czy wam się podoba . Jeśli możecie to polecajcie mnie : > Z góry dziękuję i przepraszam za błędy . <3♥
Rozdział 2 ♥
Rozdział 2 ♥
Gdy usiadłyśmy już wygodnie mama zaczęła mówić - Kochanie wiemy jak Ci ciężko , wiesz , że chcemy dla Ciebie jak najlepiej i nie chcemy , żebyś była smutna . A więc pamiętasz jak Ci mówiłam , że brat Twojego taty jest menagerem Twojego ulubione zespołu , tych piątki chłopców ?
- No tak , ale o co chodzi ? - zapytałam
- spokojnie daj dokończyć mamie - wtrącił tata
- Kochanie - ciągnęła dalej mama - postanowiliśmy Tobie i Indze zrobić taki mały prezent i wysłać was już teraz na wakacje do wujka do Londynu , co wy na to dziewczynki ?
Nic nie odpowiedziałyśmy tylko zaczęłyśmy razem z Igą przytulać moich rodziców i siebie nawzajem . Mama dobrze wiedziała czym poprawić mi humor . Od zawsze było moim marzeniem wyjechać do Londynu razem z najlepszą przyjaciółką . A jak jeszcze pomyślę o tym , że mój wuj pozna mnie z chłopakami z One direction to padne . Od zawsze bardzo mi się podobała ich muzyka .Ale nie jestem taką napaloną fanką i na pewno nie będe piszczeć i mdleć na ich widok . Podeszłam do mamy , zaczęłam płakać i wyszeptałam jej do ucha ciche
- dziękuję
- nie ma za co córciu , czekajcie chwile - powiedziała i zaczęła szperać w swojej torebce .
[ Z perspektywy Ingi ]
Byłam taka podekscytowana , że polecę do Londynu , zaczęłam skakać i dziękować rodzinie Oli
- Dziewczynki , proszę o to 2 bilety na jutrzejszy samolot , wylatujecie jutro o 8 , macie mało czasu an spakowanie się . - powiedziała ciocia Maja ( ciocia Maja to mam Oli) i wręczyła nam bilety .
- wzięłam bilet i nagle się otrząsnęłam i zaczęłam mówić - JA bardzo dziękuje , ale ja nie wiem czy będę mogła lecieć , wakacje zaczynają się dopiero za 3 tygodnie i nie wiem czy rodzice mi pozwolą .- powiedziałam i łzy stanęły mi w oczach , zdałam sobie sprawę ,że nigdzie nie polecę bo ta jebana szkoła jeszcze trwa .
- Nie martw się skarbię , rozmawialiśmy z Twoimi rodzicami zgodzili się - powiedział tata Olki.
- Naprawdę , ja bardzo dziękuję - powiedziałam i przytuliłam wszystkich po kolei .
- To na mnie już czas , muszę się spakować , będe jutro o 6 , Ola tylko nie zaśpij , do widzenia - pożegnałam się z wszystkimi i poszłam do domu . Tak szczęśliwa nie byłam jeszcze nigdy .
[ perspektywa Oli]
Inga wyszła i poszła do siebie , byłam bardzo szczęśliwa z powodu wyjazdu cieszyłam się , że oderwę się od tej szarej rzeczywistości , że zapomnę o wszystkim . Jeszcze raz podziękowałam mamie i poszłam się pakować . Zajęło mi to dość sporo czasu , spakowałam bardzo dużo rzeczy , ze względu na londyńską pogodę , wiem , że potrafi płatać figle . gdy wszystko już spakowałam , była 22 , byłam wykończona , wzięłam szybki prysznic , ubrałam piżamkę w miśki i położyłam się spać . Nie mogłam zasnąć , wierciłam się na łóżku i czekałam aż zasnę , z 22 zrobiła się 1 w nocy a ja nadal nie spałam . Włożyłam słuchawki do uszów i włączyłam ulubioną piosenkę - " One thing". Śpiewała po cichu do poduszki solówkę Nialla , gdy zrozumiałam , że jestem debilką . Ciesze się jak jakaś idiotka i ekscytuje tym że spotkam tam tych 5 przystojniaków , co ja sobie myślałam , wujek pewnie nie zapozna mnie z nimi a nawet jeśli to nie zwrócą na mnie uwagi . Boże Olka ale ty jesteś żałosna - mówiłam do siebie i w pewnym momencie urwał mi się film , zasnęłam
**
Poczułam , że ktoś mnie szarpie , słyszałam jakiś szept i w końcu się obudziłam . Nade mną stała mama
- No nareszcie , się obudziłaś , budzę cię od 5 minut - mówiła z przejęciem matka - no pośpiesz się za 30 minut będzie tu Inga
- Co ? już 5 . 30 ?! o matko , muszę lecieć się ubrać , mamo zrobisz mi śniadanie ? -zapytałam
- Jasne , idź się ubierać - powiedziała i wyszła . Ja sprintem poszłam się ubierać i malować , dość szybko to zrobiłam , to chyba mój nowy rekord . Ubrałam się w dość wygodne morskie rurki , czarny podkoszulek z napisem " daddy girl " i bluzę , do tego czarne vansy i byłam już gotowa do wyjścia .
Na dole zastałam płaczącą mamę i smutnego tatę oraz Ingę . Wzięłąm tosta do ręki , uściskałam płaczącą mamę i ojca .
- Obiecaj ,że będziesz dzwonić ? - powiedziała mama łkając
- Obiecuję , muszę już lecieć pa - powiedziałam , wzięłam walizki i wyszłam razem z Ingą przed dom .
Przed domem stał samochód jej rodziców , którzy odwozili nas na lotnisko .
Wpakowałam walizki i ruszyliśmy . Były korki i ledwo co zdążyłyśmy na odprawę . Widziałam szeroki uśmiech an twarzy mojej towarzyszki gdy wsiadałyśmy do samolotu .
- Boisz się - zpaytałaam ze strachem w czach , ja przyznam szczerze , że bałam się , nie lecę pierwszy raz samolotem ale za każdym razem gdy do niego wsiadam boje się , że się rozbiję albo jeszcze coś innego .
- JA nie , ale widze że ty tak tchurzu - powiedziała i zaczęła się ze mnie nabijać .
Trochę sie pośmiałyśmy , trafiłyśmy na swoje miejsca w samolocie , usiadłyśmy i wyleciałyśmy.
Inga od razu zasnęła , a ja siedziałam z notatnikiem i długopisem w ręku i patrzyłam w okno , zaczęłam pisać piosnkę . Przyznam szczerze że w tańczeniu i pisaniu byłam dość dobra . Pisałam tak kolejne słowa na kartce gdy zasnęłam .
**
Obudziły mnie słowa pilota , który mówił przez mikrofon : "prosze zapiąć pasy . Lądujemy "
Obudziłam Ingę i wykonałam polecenie .
- Och . jak ja nienawidze lądowań i startów - zaczęłam
- przestań marudzić głupolu - mówiła Inga zabierając właśnie swoją walizkę .
- Ja Ci dam głupola - zaczęłam ja gonić . Tak wybiegłyśmy na główny hol na lotnisku , gdzie zobaczyłam wujka .
Podeszłyśmy do niego - Cześć małą jak ty urosłaś - przywitał sie po polsku i mnie przytulił
- Cześc wujku - przywitałam się - poznaj moja przyjaciółkę - pokazałam ręka na Ingę - to Inga .
- miło mi - powiedział po czym wyszliśmy na parking.
- O idzie wsparcie , pomogą nam z walizkami - powiedział wujek i pokazał na 2 postacie idące w naszym kierunku . O matko , to był Louis Tomlinson , tak ten Louis i Haryy . aww . Jacy oni są przystojni na żywo .
Gdy usiadłyśmy już wygodnie mama zaczęła mówić - Kochanie wiemy jak Ci ciężko , wiesz , że chcemy dla Ciebie jak najlepiej i nie chcemy , żebyś była smutna . A więc pamiętasz jak Ci mówiłam , że brat Twojego taty jest menagerem Twojego ulubione zespołu , tych piątki chłopców ?
- No tak , ale o co chodzi ? - zapytałam
- spokojnie daj dokończyć mamie - wtrącił tata
- Kochanie - ciągnęła dalej mama - postanowiliśmy Tobie i Indze zrobić taki mały prezent i wysłać was już teraz na wakacje do wujka do Londynu , co wy na to dziewczynki ?
Nic nie odpowiedziałyśmy tylko zaczęłyśmy razem z Igą przytulać moich rodziców i siebie nawzajem . Mama dobrze wiedziała czym poprawić mi humor . Od zawsze było moim marzeniem wyjechać do Londynu razem z najlepszą przyjaciółką . A jak jeszcze pomyślę o tym , że mój wuj pozna mnie z chłopakami z One direction to padne . Od zawsze bardzo mi się podobała ich muzyka .Ale nie jestem taką napaloną fanką i na pewno nie będe piszczeć i mdleć na ich widok . Podeszłam do mamy , zaczęłam płakać i wyszeptałam jej do ucha ciche
- dziękuję
- nie ma za co córciu , czekajcie chwile - powiedziała i zaczęła szperać w swojej torebce .
[ Z perspektywy Ingi ]
Byłam taka podekscytowana , że polecę do Londynu , zaczęłam skakać i dziękować rodzinie Oli
- Dziewczynki , proszę o to 2 bilety na jutrzejszy samolot , wylatujecie jutro o 8 , macie mało czasu an spakowanie się . - powiedziała ciocia Maja ( ciocia Maja to mam Oli) i wręczyła nam bilety .
- wzięłam bilet i nagle się otrząsnęłam i zaczęłam mówić - JA bardzo dziękuje , ale ja nie wiem czy będę mogła lecieć , wakacje zaczynają się dopiero za 3 tygodnie i nie wiem czy rodzice mi pozwolą .- powiedziałam i łzy stanęły mi w oczach , zdałam sobie sprawę ,że nigdzie nie polecę bo ta jebana szkoła jeszcze trwa .
- Nie martw się skarbię , rozmawialiśmy z Twoimi rodzicami zgodzili się - powiedział tata Olki.
- Naprawdę , ja bardzo dziękuję - powiedziałam i przytuliłam wszystkich po kolei .
- To na mnie już czas , muszę się spakować , będe jutro o 6 , Ola tylko nie zaśpij , do widzenia - pożegnałam się z wszystkimi i poszłam do domu . Tak szczęśliwa nie byłam jeszcze nigdy .
[ perspektywa Oli]
Inga wyszła i poszła do siebie , byłam bardzo szczęśliwa z powodu wyjazdu cieszyłam się , że oderwę się od tej szarej rzeczywistości , że zapomnę o wszystkim . Jeszcze raz podziękowałam mamie i poszłam się pakować . Zajęło mi to dość sporo czasu , spakowałam bardzo dużo rzeczy , ze względu na londyńską pogodę , wiem , że potrafi płatać figle . gdy wszystko już spakowałam , była 22 , byłam wykończona , wzięłam szybki prysznic , ubrałam piżamkę w miśki i położyłam się spać . Nie mogłam zasnąć , wierciłam się na łóżku i czekałam aż zasnę , z 22 zrobiła się 1 w nocy a ja nadal nie spałam . Włożyłam słuchawki do uszów i włączyłam ulubioną piosenkę - " One thing". Śpiewała po cichu do poduszki solówkę Nialla , gdy zrozumiałam , że jestem debilką . Ciesze się jak jakaś idiotka i ekscytuje tym że spotkam tam tych 5 przystojniaków , co ja sobie myślałam , wujek pewnie nie zapozna mnie z nimi a nawet jeśli to nie zwrócą na mnie uwagi . Boże Olka ale ty jesteś żałosna - mówiłam do siebie i w pewnym momencie urwał mi się film , zasnęłam
**
Poczułam , że ktoś mnie szarpie , słyszałam jakiś szept i w końcu się obudziłam . Nade mną stała mama
- No nareszcie , się obudziłaś , budzę cię od 5 minut - mówiła z przejęciem matka - no pośpiesz się za 30 minut będzie tu Inga
- Co ? już 5 . 30 ?! o matko , muszę lecieć się ubrać , mamo zrobisz mi śniadanie ? -zapytałam
- Jasne , idź się ubierać - powiedziała i wyszła . Ja sprintem poszłam się ubierać i malować , dość szybko to zrobiłam , to chyba mój nowy rekord . Ubrałam się w dość wygodne morskie rurki , czarny podkoszulek z napisem " daddy girl " i bluzę , do tego czarne vansy i byłam już gotowa do wyjścia .
Na dole zastałam płaczącą mamę i smutnego tatę oraz Ingę . Wzięłąm tosta do ręki , uściskałam płaczącą mamę i ojca .
- Obiecaj ,że będziesz dzwonić ? - powiedziała mama łkając
- Obiecuję , muszę już lecieć pa - powiedziałam , wzięłam walizki i wyszłam razem z Ingą przed dom .
Przed domem stał samochód jej rodziców , którzy odwozili nas na lotnisko .
Wpakowałam walizki i ruszyliśmy . Były korki i ledwo co zdążyłyśmy na odprawę . Widziałam szeroki uśmiech an twarzy mojej towarzyszki gdy wsiadałyśmy do samolotu .
- Boisz się - zpaytałaam ze strachem w czach , ja przyznam szczerze , że bałam się , nie lecę pierwszy raz samolotem ale za każdym razem gdy do niego wsiadam boje się , że się rozbiję albo jeszcze coś innego .
- JA nie , ale widze że ty tak tchurzu - powiedziała i zaczęła się ze mnie nabijać .
Trochę sie pośmiałyśmy , trafiłyśmy na swoje miejsca w samolocie , usiadłyśmy i wyleciałyśmy.
Inga od razu zasnęła , a ja siedziałam z notatnikiem i długopisem w ręku i patrzyłam w okno , zaczęłam pisać piosnkę . Przyznam szczerze że w tańczeniu i pisaniu byłam dość dobra . Pisałam tak kolejne słowa na kartce gdy zasnęłam .
**
Obudziły mnie słowa pilota , który mówił przez mikrofon : "prosze zapiąć pasy . Lądujemy "
Obudziłam Ingę i wykonałam polecenie .
- Och . jak ja nienawidze lądowań i startów - zaczęłam
- przestań marudzić głupolu - mówiła Inga zabierając właśnie swoją walizkę .
- Ja Ci dam głupola - zaczęłam ja gonić . Tak wybiegłyśmy na główny hol na lotnisku , gdzie zobaczyłam wujka .
Podeszłyśmy do niego - Cześć małą jak ty urosłaś - przywitał sie po polsku i mnie przytulił
- Cześc wujku - przywitałam się - poznaj moja przyjaciółkę - pokazałam ręka na Ingę - to Inga .
- miło mi - powiedział po czym wyszliśmy na parking.
- O idzie wsparcie , pomogą nam z walizkami - powiedział wujek i pokazał na 2 postacie idące w naszym kierunku . O matko , to był Louis Tomlinson , tak ten Louis i Haryy . aww . Jacy oni są przystojni na żywo .
Rozdział 1
Rozdział 1 ♥
Jest piątek , 10 rano , leże w łóżku i myślę nad swoim zjebanym życiem . Zaczyna się czerwiec . Powinnam być już dawno w szkole , ale po ostatnich wydarzeniach odpuściłam sobie . Teraz całymi dniami siedzę w domu , nie mam ochoty nigdzie wychodzić , a ni pokazywać się ludziom na oczy . Ostatnio wydarzyło się wiele złych rzeczy . Rozstałam się z moim chłopakiem , który był damskim bokserem , ale nie chcę do tego wracać . To było jakieś miesiąc temu . Niestety jestem takim pechowcem , że musiało mi się znów coś wydarzyć . Zostałam zgwałcona , tak to straszne . Staram się normalnie funkcjonować , ale to nie takie łatwe . Ludzie myślą , że ten człowiek mnie tylko pobił ,ale tak na prawdę jeszcze mnie zgwałcił . Ukrywam to przed wszystkimi nawet przed przyjaciółką . Pogodziłam się już z tym , że moje życie to czarno biały film . Niestety . Teraz nie jestem już sobą , jestem cicha i zamknięta w sobie , ale nad tym pracuję . We wszystkim pomaga mi moja przyjaciółka Inga , jest dla mnie jak siostra , którą zawsze chciałam mieć . Gdyby nie ona to bym się załamała . Ona zawsze powtarza mi : " pamiętaj masz jeszcze marzenia , pamiętaj o tym , że wyjedziemy razem za granice i będziemy sławnymi tancerkami , życie znów się do Ciebie uśmiechnie . " . Przełamałam się trochę . Od kiedy mój chłopak już były chłopak zaczął mnie bić zaczęłam chodzić na box . Musiałam ukrywać jakoś te siniaki i zawsze wymigiwałam się , mówiąc ,że mam siniaki przez treningi itp. Moi rodzice też bardzo mi pomagają , są bardzo kochani , pozwalają mi zostawać w domu , to dzięki nim wydostałam się z łap mojego byłego Maksa.
Dobra , dobra czas wstawać , skończyć myśleć o tym wszystkim - mówiłam szeptem do siebie . Wstałam z łóżka zabrałam dres , bieliznę i kosmetyczkę i poszłam do łazienki . Po porannej toalecie poszłam na śniadanie , mój brzuch domagał się o jedzenie . Weszłam do kuchni , zobaczyłam karteczkę przywieszona na lodówce wzięłam ja i zaczęłam czytać:
Zjadłam śniadanie i poszłam oglądać tv , włączyłam mtv i oglądałam nastoletni ciąże . Wybiła 13 . Chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do Ingi :
- Halo >?
- cześć Iga to ja Ola , wpadniesz do mnie dzisiaj ?
- spoko , bardzo chętnie , a co będziemy robić?
- myślałam o zakupach , ale ja płace za nas obydwie , bo mama mi dała dużo kasy
- oj Olka . No dobrze . Teraz muszę kończyć na razie .
- Pa.
Poszłam na górę się przebrać , przecież nie pójdę do centrum handlowego w dresie . Postanowiłam ubrać
krótkie czerwone szorty , białą bluzkę w czarne paski i białe conversy .
Była 14 : 30 gdy usłyszałam dzwonek do drzwi . Poszłam otworzyć .
- No nareszcie - powiedziałam gdy w drzwiach ujrzałam Inge
- Sory za spóźnienie kochana , a tak po za tym to cześć - powiedział całując mnie w policzek .
- No cześć , idziemy ? - zapytałam
- Tak , nawet nie wież jak się cieszę , że do mnie zadzwoniłaś i że razem wychodzimy . - powiedziała
- Ja też się cieszę - powiedziałam i zaczęłyśmy się przytulać i wariować jak za dawnych czasów .
Wchodząc do centrum Iga tylko wykrzyknęła : " dawna Ola wróciła , koniec przymulania " i zaczęłyśmy się chichrać .
W centrum spędziłyśmy 3 godziny , po obejściu prawie wszystkich sklepów udałyśmy się do kawiarni , na lody i ciacho .
- o matko - powiedziałam nagle .
- Co do cholery - zdziwiła się Inga .
- Jest 18 a o 17 miałam być razem z Tobą u mnie w domu , bo rodzice maja jakąś do nas sprawę , chodź zbieramy się
- Jaką sprawę - zapytała
- Bo ja to wiem odpowiedziałam i wyszłyśmy z galerii .
Do mojego domu doszłyśmy na 18 : 30 , gdy weszłyśmy w salonie zastałyśmy uśmiechniętych od ucha do ucha rodziców .
- Przepraszamy za spóźnienie - zaczęła tłumaczyć się Inga.
Nic nie szkodzi , dziewczynki , usiądźcie mamy do was ważną sprawę .- powiedział ojciec
te słowa mnie zdziwiły i Ingę też usiadłyśmy na krzesłach i czekałyśmy jak na skazanie .
____________________________________________________________________________________
Jeszcze dziś dodam kolejny rozdział , komentujcie proszę . <3 Pozdrawiam Ola
Jest piątek , 10 rano , leże w łóżku i myślę nad swoim zjebanym życiem . Zaczyna się czerwiec . Powinnam być już dawno w szkole , ale po ostatnich wydarzeniach odpuściłam sobie . Teraz całymi dniami siedzę w domu , nie mam ochoty nigdzie wychodzić , a ni pokazywać się ludziom na oczy . Ostatnio wydarzyło się wiele złych rzeczy . Rozstałam się z moim chłopakiem , który był damskim bokserem , ale nie chcę do tego wracać . To było jakieś miesiąc temu . Niestety jestem takim pechowcem , że musiało mi się znów coś wydarzyć . Zostałam zgwałcona , tak to straszne . Staram się normalnie funkcjonować , ale to nie takie łatwe . Ludzie myślą , że ten człowiek mnie tylko pobił ,ale tak na prawdę jeszcze mnie zgwałcił . Ukrywam to przed wszystkimi nawet przed przyjaciółką . Pogodziłam się już z tym , że moje życie to czarno biały film . Niestety . Teraz nie jestem już sobą , jestem cicha i zamknięta w sobie , ale nad tym pracuję . We wszystkim pomaga mi moja przyjaciółka Inga , jest dla mnie jak siostra , którą zawsze chciałam mieć . Gdyby nie ona to bym się załamała . Ona zawsze powtarza mi : " pamiętaj masz jeszcze marzenia , pamiętaj o tym , że wyjedziemy razem za granice i będziemy sławnymi tancerkami , życie znów się do Ciebie uśmiechnie . " . Przełamałam się trochę . Od kiedy mój chłopak już były chłopak zaczął mnie bić zaczęłam chodzić na box . Musiałam ukrywać jakoś te siniaki i zawsze wymigiwałam się , mówiąc ,że mam siniaki przez treningi itp. Moi rodzice też bardzo mi pomagają , są bardzo kochani , pozwalają mi zostawać w domu , to dzięki nim wydostałam się z łap mojego byłego Maksa.
Dobra , dobra czas wstawać , skończyć myśleć o tym wszystkim - mówiłam szeptem do siebie . Wstałam z łóżka zabrałam dres , bieliznę i kosmetyczkę i poszłam do łazienki . Po porannej toalecie poszłam na śniadanie , mój brzuch domagał się o jedzenie . Weszłam do kuchni , zobaczyłam karteczkę przywieszona na lodówce wzięłam ja i zaczęłam czytać:
" Olu kochanie , razem z tatą wyszliśmy trochę wcześniej do pracy , obiad masz w lodówce , pieniądze w szafce zrób z nimi co chcesz , możesz pójść na zakupy z Ingą . Zaproś ją do nas na obiad . Musimy wam coś przekazać . Bądźcie na 17 w domu , bo w tedy wrócimy - buziaki Mama i Tata ."
Ciekawe co chcą ode mnie i Ingi , no cóż Iga ( bo tak na nią mówię ) kończy lekcje o 13 , zadzwonie do niej żeby wpadła , choć i tak pewnie to zrobi .Zjadłam śniadanie i poszłam oglądać tv , włączyłam mtv i oglądałam nastoletni ciąże . Wybiła 13 . Chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do Ingi :
- Halo >?
- cześć Iga to ja Ola , wpadniesz do mnie dzisiaj ?
- spoko , bardzo chętnie , a co będziemy robić?
- myślałam o zakupach , ale ja płace za nas obydwie , bo mama mi dała dużo kasy
- oj Olka . No dobrze . Teraz muszę kończyć na razie .
- Pa.
Poszłam na górę się przebrać , przecież nie pójdę do centrum handlowego w dresie . Postanowiłam ubrać
krótkie czerwone szorty , białą bluzkę w czarne paski i białe conversy .
Była 14 : 30 gdy usłyszałam dzwonek do drzwi . Poszłam otworzyć .
- No nareszcie - powiedziałam gdy w drzwiach ujrzałam Inge
- Sory za spóźnienie kochana , a tak po za tym to cześć - powiedział całując mnie w policzek .
- No cześć , idziemy ? - zapytałam
- Tak , nawet nie wież jak się cieszę , że do mnie zadzwoniłaś i że razem wychodzimy . - powiedziała
- Ja też się cieszę - powiedziałam i zaczęłyśmy się przytulać i wariować jak za dawnych czasów .
Wchodząc do centrum Iga tylko wykrzyknęła : " dawna Ola wróciła , koniec przymulania " i zaczęłyśmy się chichrać .
W centrum spędziłyśmy 3 godziny , po obejściu prawie wszystkich sklepów udałyśmy się do kawiarni , na lody i ciacho .
- o matko - powiedziałam nagle .
- Co do cholery - zdziwiła się Inga .
- Jest 18 a o 17 miałam być razem z Tobą u mnie w domu , bo rodzice maja jakąś do nas sprawę , chodź zbieramy się
- Jaką sprawę - zapytała
- Bo ja to wiem odpowiedziałam i wyszłyśmy z galerii .
Do mojego domu doszłyśmy na 18 : 30 , gdy weszłyśmy w salonie zastałyśmy uśmiechniętych od ucha do ucha rodziców .
- Przepraszamy za spóźnienie - zaczęła tłumaczyć się Inga.
Nic nie szkodzi , dziewczynki , usiądźcie mamy do was ważną sprawę .- powiedział ojciec
te słowa mnie zdziwiły i Ingę też usiadłyśmy na krzesłach i czekałyśmy jak na skazanie .
____________________________________________________________________________________
Jeszcze dziś dodam kolejny rozdział , komentujcie proszę . <3 Pozdrawiam Ola
Bohaterowie
Bohaterowie .
Dodam zdjęcia później .
Ola Richards -Piękna 17 letnia polka. Ma angielskie nazwisko ponieważ jej dziadek był anglikiem .
Jest jedynaczką . Przyjeżdża na wakacje do Londynu razem ze swoją przyjaciółką Ingą. Jej wujek jest menagerem zespołu 1 direction . Uwielbi a tańczyć i ma także świetny głos . Trenuję sztuki walki.
Inga Clark - 17 letnia przyjaciółka Oli . Jest angielką , ale urodziła i wychowała się w Polsce . Nie lubi zespołu One direction . Jest piękną i szczupłą blondynką . Uwielbia tańczyć . Jest bardzo towarzyska .
One direction :
Louis Tomlinson - 20 letni brunet o zniewalających szaro niebieskich oczach . Bardzo zwariowany i wesoły . Należy do 1 d . Jego miłością są marchewki . Jego najlepszym przyjacielem jest Harry . Spodoba mu sie Ola .
Harry Styles- uroczy i słodki 17 latek . Jego znakiem rozpoznawczym są loczki i duże zielone oczy . Należy do 1 d . Jest flirciarzem .
Niall Horan - najsłodszy chłopak z zespołu . 18 letni blondyn o zniewalającym niebieskim spojrzeniu . Jest bardzo dziecinny i wiecznie głodny . Potrafi być wspaniałym przyjacielem . Wspaniale gra na gitarze . Pochodzi z Irlandii.
Zayn Malik - przystojny brunet o pięknych brązowych oczach . Wygląda na lalusia , ale to tak naprawdę wspaniały przyjaciel. Ma 18 lat i jest muzułmaninem . Wpadła mu w oko Inga .
Liam Payne - znany także jako Daddy direction . Jest najodpowiedzialniejszy z zespołu , opiekuję się resztą . Jest bardzo romantyczny i przystojny . Potrafi wysłuchać i pomóc . Ma dziewczynę Danielle .
Dodam zdjęcia później .
Ola Richards -Piękna 17 letnia polka. Ma angielskie nazwisko ponieważ jej dziadek był anglikiem .
Jest jedynaczką . Przyjeżdża na wakacje do Londynu razem ze swoją przyjaciółką Ingą. Jej wujek jest menagerem zespołu 1 direction . Uwielbi a tańczyć i ma także świetny głos . Trenuję sztuki walki.
Inga Clark - 17 letnia przyjaciółka Oli . Jest angielką , ale urodziła i wychowała się w Polsce . Nie lubi zespołu One direction . Jest piękną i szczupłą blondynką . Uwielbia tańczyć . Jest bardzo towarzyska .
One direction :
Louis Tomlinson - 20 letni brunet o zniewalających szaro niebieskich oczach . Bardzo zwariowany i wesoły . Należy do 1 d . Jego miłością są marchewki . Jego najlepszym przyjacielem jest Harry . Spodoba mu sie Ola .
Harry Styles- uroczy i słodki 17 latek . Jego znakiem rozpoznawczym są loczki i duże zielone oczy . Należy do 1 d . Jest flirciarzem .
Niall Horan - najsłodszy chłopak z zespołu . 18 letni blondyn o zniewalającym niebieskim spojrzeniu . Jest bardzo dziecinny i wiecznie głodny . Potrafi być wspaniałym przyjacielem . Wspaniale gra na gitarze . Pochodzi z Irlandii.
Zayn Malik - przystojny brunet o pięknych brązowych oczach . Wygląda na lalusia , ale to tak naprawdę wspaniały przyjaciel. Ma 18 lat i jest muzułmaninem . Wpadła mu w oko Inga .
Liam Payne - znany także jako Daddy direction . Jest najodpowiedzialniejszy z zespołu , opiekuję się resztą . Jest bardzo romantyczny i przystojny . Potrafi wysłuchać i pomóc . Ma dziewczynę Danielle .
Subskrybuj:
Posty (Atom)